Chłopiec, którego historię poznała cała Polska

Franek – chłopiec, o którym mówi się równie często, co o wczorajszym awansie polskiej reprezentacji na najbliższy Mundial. Poruszający się na wózku inwalidzkim kilkuletni chłopiec wyprowadził wczoraj na murawę kapitana drużyny, Roberta Lewandowskiego.

Dzieci wyprowadzające na murawę piłkarzy przed meczem to piękna tradycja w piłce nożnej. Wczoraj jednak, jeden z chłopców i jego historia przyciągnęły zainteresowanie mediów zarówno z Polski, jak i reszty Europy.

Franek mieszka w Sulisławicach pod Kaliszem. Jego marzeniem było wyprowadzenie kapitana reprezentacji Polski, Roberta Lewandowskiego na murawę. Chłopiec napisał do piłkarza list, w którym je opisał, a były zawodnik Kolejorza postanowił je spełnić.

Młody fan od urodzenia cierpi na wyjątkowo rzadką i niestety nieuleczalną chorobę genetyczną powodującą zanik mięśni. Chłopiec nie jest w stanie samodzielnie oddychać, a porusza się jedynie na wózku inwalidzkim.

To jednak nie stanowiło problemu dla piłkarzy. Franek już dzień wcześniej poznał drużynę podczas treningu, a w niedzielę wyszedł – a właściwie – wyjechał z Robertem Lewandowskim na murawę stadionu Narodowego w Warszawie, a potem wspólnie z kilkudziesięciotysięcznym tłumem na trybunach odśpiewał hymn.

Jego radość i wzruszenie poruszyła serca kibiców w Polsce i Europie. O pięknym geście kapitana i całego sztabu, który umożliwił spełnienie marzenia chłopca, rozpisuje się prasa polska i zagraniczna.

Sam kapitan reprezentacji powiedział po meczu, że ma nadzieję, że udało mu się spełnić marzenie Franka i sprawić, że był szczęśliwy.

Losy chłopca można śledzić m.in. na stronie na Facebooku, prowadzonej przez jego rodziców.