“Ratujmy kobiety” na dwa sposoby. Dwie różne manifestacje na Placu Wolności w sprawie prawa do aborcji

„Ratujmy Kobiety” – jedno hasło, dwa spojrzenia. We wtorek w całej Polsce odbywać się będą dwie akcje, pod podobnym hasłem, w tej samej sprawie, ale z dwoma odmiennymi zdaniami. Podpisy zbierane będą zarówno przez zwolenników dopuszczenia legalnej aborcji, jak i tych, którzy chcą jej całkowitego zakazu.

Dokładnie rok temu, 3 października 2016 roku, setki tysięcy kobiet w Polsce i poza granicami kraju, wyszło na ulice miast w proteście przeciw projektowi ustawy o całkowitym zakazie aborcji w Polsce. Akcję nazwano „czarnym poniedziałkiem” i była ona największym pod względem zasięgu terytorialnego polskim protestem po 1989 roku.

Przez cały rok, trwały różne protesty i akcje, związane z tematyką aborcji. Dziś, dokładnie rok od zapoczątkowania ruchu społecznego, na ulice ponownie chcą wyjść zarówno kobiety jak i mężczyźni, którzy uważają pomysł całkowitego zakazu aborcji za „barbarzyński”.

W całej Polsce, zbierane będą podpisy pod projektem „Ratujmy Kobiety”, który opiera się na gwarantowaniu kobietom praw reprodukcyjnych. Projekt zakłada np. lekcje „przygotowanie do życia w rodzinie i społeczeństwie” w klasach 0-3, a także dopuszcza m.in. dokonanie aborcji do 12. tygodnia ciąży.

W Poznaniu, demonstranci spotkają się na Placu Wolności o godzinie 18:00. Chcą razem pikietować, protestować i demonstrować swoje poglądy.

W tym samym miejscu, choć pół godziny wcześniej, swoją manifestację i akcję zbierania podpisów zapowiada Fundacja Życie i Rodzina, która wykorzystuje hasło „Ratujmy Kobiety” na inny sposób. Zdaniem organizatorów, ratowanie kobiet oznacza „zatrzymanie aborcji”.

Pikieta ma odbywać się przy schodach do Arkadii. Podpisy zbierane będą pod projektem „Zatrzymaj Aborcję”, który zakłada wprowadzenie zakazu przerywania ciąży nawet w przypadku choroby lub niepełnosprawności płodu.