Podał się za pracownika gazowni i okradł seniorkę. Policja ostrzega przed oszustem

Ufności starszej mieszkanki gminy Nowe Miasto nad Wartą wystarczyła, by kobieta straciła wszystkie oszczędności. Mężczyzna, podając się za pracownika gazowni, najpierw wyłudził od niej gotówkę, a potem ukradł wszystkie pieniądze, jakie miała w mieszkaniu.

Do drzwi 84-latki zapukał mężczyzna, który podał się za instalatora z gazowni. Wyjaśnił, że musi sprawdzić jej piec gazowy, ponieważ prawdopodobnie ulatnia się z niego gaz. Kobieta wpuściła go do mieszkania.

“Instalator” był w stroju roboczym i miał urządzenie do wykonania pomiarów. Oszust poinformował mieszkankę, że konieczna jest wymiana przyłącza gazowego, na co potrzebne jest wpłacenie zaliczki.

Emerytka dała mu więc kilkaset złotych, a mężczyzna poszedł w nieznanym kierunku. Po godzinie, podczas rozmowy z sąsiadami, kobieta spytała ich o nowe przyłącza. Okazało się wówczas, że “pracownik gazowni” przyszedł jedynie do niej. Co gorsze, poza “zaliczką”, mężczyzna dodatkowo okradł seniorkę, wykorzystując jej chwilę nieuwagi, by wyciągnąć resztę gotówki z miejsca, z którego kobieta brała pieniądze na zaliczkę. Były to oszczędności 84-latki.

Sąsiedzi wezwali na miejsce policję, którzy przeprowadzili wszelkie czynności mające na celu zebranie jak najwięcej informacji i śladów mogących pomóc w odnalezieniu oszusta.

Policja ponownie ostrzega, by nie wpuszczać do domu nieznajomych, a zwłaszcza, by nie dawać im pieniędzy i nie dopuścić do sytuacji, w której mogą zauważyć, gdzie przechowujemy pieniądze i inne cenne rzeczy. Funkcjonariusze podkreślają jednocześnie, że oszuści robią wszystko, by uwiarygodnić swoją “tożsamość”, m.in. poprzez przychodzenie w stroju roboczym, z urządzeniami mierniczymi i narzedziami, mając wizytówki, pieczątki itp.