O wyburzonym mauzoleum w Trzciance mówi się nie tylko w Polsce ale i poza jej granicami. Decyzja oburzyła wiele osób i zrodziła pytania o prawną stronę takiej rozbiórki.
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego wydało dziś oświadczenie, w którym informuje, że władze Trzcianki miały prawo do wyburzenia obiektu. Jak podano, minister Gliński uznał, że zagadnienie nie dotyczy zakresu wykonywania polsko-rosyjskiej umowy z 1994 roku.
W uzasadnieniu podano, że prace zostały poprzedzone badaniami oraz odwiertami prowadzonymi pod nadzorem konserwatorskim. W ich wyniku, nie stwierdzono na miejscu obecności żadnych ludzkich szczątków w tym obszarze.
Po badaniach, miejscowe władze wystąpiły z wnioskiem do Wojewody Wielkopolskiego o wykreślenie obiektu z ewidencji cmentarzy i grobów wojennych.
Ministerstwo twierdzi, że o decyzji poinformowało stronę rosyjską, tymczasem rosyjskie MSZ w sobotę określiło zburzenie mauzoleum „bluźnierczym aktem” i działaniem sprzecznym z umową dotyczącą „wszelkich obiektów memorialnych radzieckich i rosyjskich”.
O rozbiórkę obiektu od kilku lat zabiegał burmistrz Trzcianki, Krzysztof Czarnecki z Prawa i Sprawiedliwości. Została ona teraz dokonana na podstawie ustawy dekomunizacyjnej.