Śmierć Igora Stachowiaka – poznańska Prokuratura Okręgowa postawiła zarzuty policjantom

Czterech byłych policjantów, którzy interweniowali podczas zatrzymania Igora Stachowiaka na wrocławskim rynku, usłyszało dziś zarzuty postawione przez poznańską prokuraturę. Żaden z nich nie przyznaje się do winy, a troje odmówiło składania wyjaśnień.

Igor Stachowiak został zatrzymany w maju 2016 roku na rynku we Wrocławiu. Jak wyjaśnia rzeczniczka Prokuratury Krajowej, Ewa Bialik, miał on zaczepiać przechodniów, dlatego został wylegitymowany. Wówczas okazało się, że jest poszukiwany w związku z podejrzeniem dokonania oszustwa. Dodatkowo, znaleziono przy nim pałkę teleskopową, telefon, który nie należał do niego oraz dopalacze.

Sprawa wypłynęła na światło dzienne po tym, jak dziennikarze tvn dotarli do nagrania z komisariatu, na którym widać, jak zatrzymany Igor Stachowiak jest obezwładniony i skrępowany przez policjantów, podczas gdy ci stosują wobec niego paralizator. Mężczyzna zmarł kilka godzin później.

Wydana na początku sierpnia opinia biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej w Łodzi stwierdza, że zachowanie policjantów i użycie wobec zatrzymanego paralizatora nie miało związku ze śmiercią Igora Stachowiaka.

Biegli stwierdzili zmarł z powodu niewydolności krążeniowo-oddechowej, która była reakcją na zażyte przez niego środki psychoaktywne. W jego organizmie wykryto amfetaminę oraz silny środek przeciwbólowy, który ma działanie zbliżone do morfiny lub heroiny.

Prokuratura Okręgowa w Poznaniu postawiła dziś czterem byłym policjantów zarzuty przekroczenia uprawnień i znęcania się fizycznego i psychicznego nad zatrzymanym, za co grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Zdaniem prokuratorów, funkcjonariusze zastosowali środki, które były nieadekwatne do zagrożenia, jakie stanowił zatrzymany. Poza użyciem paralizatora, policjanci miei także szarpać, popychać i przewrócić mężczyznę na podłogę. Do tego zwracali się do niego w wulgarny sposób, obrażając go i strasząc.

Podejrzani nie przyznali się do winy. Trzech odmówiło składania wyjaśnień, natomiast czwarty złożył obszerne wyjaśnienia w sprawie. Wobec wszystkich policjantów zastosowano dozór policyjny, nakładając na nich także obowiązek informowania o wyjazdach z miejsca zamieszkania i zakaz kontaktowania się z innymi podejrzanymi w sprawie.