“Gdzie dwóch się bije, tam traci Poznań” – Nowoczena zabiera głos w sprawie hali widowiskowo-sportowej w Poznaniu

Budowa nowej hali sportowo-widowiskowej w Poznaniu od lat jest tematem dyskusji w Poznaniu. Kilka miesięcy temu, poseł Bartłomiej Wróblewski poruszył ten temat, podając proponowaną lokalizację i standardy, jakie miała by mieć, aby móc organizować tam imprezy o randze międzynarodowej. Wywiązała się z tego otwarta dyskusja pomiędzy posłem a prezydentem Jaśkowiakiem. O rozejm pomiędzy stronami apeluje… Nowoczesna.

Hala Arena od lat nie spełnia standardów, które pozwoliłyby na organizację dużych imprez masowych. Poznaniowi brakuje hali na miarę tych w innych dużych miastach Polski. Poznaniacy chcący uczestniczyć np. w koncertach, muszą jeździć do Krakowa, Łodzi, Warszawy, Gdańska czy Berlina. Stolica Wielkopolski traci również na tym, że nie mamy hali, która pozwoli na rozgrywanie meczy o randze międzynarodowej – np. w siatkówkę, piłkę ręczną czy koszykówkę.

Poseł PiS, Bartłomiej Wróblewski, przedstawił w mediach swój pomysł na początku lipca tego roku. Pozytywnie do inicjatywy odniosło się Ministerstwo Sportu. Rozpoczęto nawet wstępne negocjacje i rozmowy z deweloperem, który jest właścicielem terenu. Problem polega na tym, że działo się to… bez wiedzy władz Poznania, na co zwrócił uwagę prezydent Jaśkowiak.

Dyskusja medialna obu stron, zwróciła uwagę Nowoczesnej, która w liście otwartym, zwraca się do prezydenta Jaśkowiaka i posła Wróblewskiego o zaprzestanie walki i wspólne działanie na rzecz budowy nowej hali.

List Otwarty do Prezydenta Miasta Poznania Jacka Jaśkowiaka i Posła na Sejm RP Bartłomieja Wróblewskiego w sprawie współdziałania przy koncepcji budowy nowej hali sportowo-widowiskowej w Poznaniu.

Szanowny Panie Prezydencie, Szanowny Panie Pośle,

Z wielkim zainteresowaniem śledziłam Panów dyskusję w mediach na temat budowy w Poznaniu hali sportowo-widowiskowej w miejscu stadionu im. Edmunda Szyca. Wszyscy wiemy, jak ważna jest to sprawa dla naszego miasta i poznaniaków. Od wielu lat jesteśmy w ogonie największych ośrodków miejskich w obszarze dużych wydarzeń sportowych i kulturalnych. Powstanie nowego obiektu, jak np. Ergo Arena w Gdańsku, pozwoliłoby na organizację ciekawych koncertów, na które teraz trzeba wyjeżdżać do Wrocławia czy Warszawy, a także otworzyłoby Poznań na inne, duże, publiczne wydarzenia, nie mieszczące się w Arenie czy na Targach. Sama Ergo Arena już po dwóch pierwszych latach działalności zaczęła osiągać zyski, nie mówiąc już o dodatkowych zyskach z turystyki i promocji Gdańska. Oczywiście kluczowym elementem jest kwestia finansowania. Po wielkich wydatkach na budowę obiektów na Euro 2012, m in. Stadionu Miejskiego czy Ronda Kaponiery, nie stać miasta na wybudowanie hali wyłącznie ze środków własnych. Niezbędne jest współfinansowanie inwestycji z budżetu centralnego. Dlatego z optymizmem patrzę na zainteresowanie się tematem Ministerstwa Sportu.

Niestety przebieg debaty między Panami przybrał formę walki na ringu samców alfa. Podziwiam inicjatywę Pana Posła, ale nie można prowadzić negocjacji z deweloperem – właścicielem terenu – i rozmów w ministerstwie bez wiedzy włodarzy miasta. Jest to kompetencja władzy wykonawczej w Poznaniu, a nie posła na Sejm RP. Rozumiem też obawę Pana Prezydenta o możliwość spowodowania gorszej pozycji przy negocjacjach z deweloperem, co będzie skutkowało sprzedażą gruntu po niższej cenie niż pierwotnie planowano. Natomiast nie należy z góry odrzucać pomocy ministerstwa przy finansowaniu. Obrażanie się na konkurenta politycznego i publiczne pouczanie, co powinien robić poseł, jest działaniem mało profesjonalnym. Pan, jako osoba wywodząca się z biznesu, powinna o tym doskonale wiedzieć. Zwykło się mawiać, że „pieniądz nie śmierdzi”. Nieważne skąd pochodzi – ze środków unijnych czy budżetu centralnego.

Dlatego apeluję do Panów o powstrzymanie się przed wprowadzaniem do Poznania konfliktu ogólnokrajowego między Platformą Obywatelską a Prawem i Sprawiedliwością. Jestem przekonana, że poznaniacy woleliby zobaczyć nową, wspaniałą halę sportowo-widowiskową niż nieustanne kłótnie polityków. Panowie, czas odłożyć swoje ego, zakasać rękawy i usiąść do partnerskiej rozmowy.

Z wyrazami szacunku, Katarzyna Kierzek-Koperska Sekretarz Zarządu Regionu Nowoczesnej w Wielkopolsce