Do zdarzeń miało dochodzić w kwietniu 2016 roku. Oskarżeni funkcjonariusze mieli żądać i przyjmować korzyści majątkowe od kierowców, w zamian za rezygnację z wypisania mandatu. Prokuratura postawiła im pięć zarzutów związanych z przyjmowaniem łapówek i przekroczeniem uprawnień.
Według ustaleń prokuratury, w jednym przypadku, policjanci odstąpili od ukarania kierowcy w zamian za… pudełko ciastek o wartości 20 złotych.
Funkcjonariusze przyznali się do zarzucanych im czynów i zadeklarowali chęć dobrowolnego poddania się karze. Zaproponowali rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata, grzywnę oraz pięcioletni zakaz wykonywania zawodu.
Do winy przyznał się także kierowca, który przekazał słodką łapówkę i wystąpił o dobrowolne poddanie się karze – roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata i grzywny w wysokości kilkuset złotych.
Prokurator wystąpił z wnioskiem o wymierzenie kar bez przeprowadzania rozprawy. O tym, czy tak się stanie zadecyduje koniński sąd.