Jerzy Janowicz: “Gra mi się w Poznaniu fajnie”

Już dziś, Jerzy Janowicz, najwyżej rozstawiony z Polaków biorących udział w Poznań Open, zagra w drugiej rundzie turnieju, a jego rywalem będzie Goncalo Oliveira. Na trybunach ponownie można spodziewać się tłumów kibiców, którzy przyjdą kibicować tenisiście. Sam zainteresowany zaznacza, że w Poznaniu gra mu się bardzo dobrze.

Podczas konferencji prasowej, Janowicz przyznał, że jak zwykle celuje w zwycięstwo w turnieju, jednak nie będzie dla niego tragedią, jeśli nie uda mu się powtórzyć sukcesu z 2012 roku. Tenisista bardzo dobrze znany jest poznańskim kibicom, ponieważ występował tu wielokrotnie.

„Gra mi się w Poznaniu fajnie. Grałem tutaj bodajże od 17. roku życia, przez pięć lat z rzędu. Potem była przerwa, bo wybiłem się wyżej. Teraz wracam i to fajne przeżycie”

Jerzy Janowicz

Podczas jego wtorkowej gry z Jaume Munarem, na trybunach Parku Tenisowego Olimpia pojawiły się tłumy kibiców. Także dzisiaj, spodziewanych jest ich około dwóch tysięcy.

„Oczywiście nie gram za często w Polsce. Jeśli mogę spojrzeć na wszystkie turnieje, jakie zagrałem, to wszędzie był komplet publiczności. W Szczecinie ludzie stawali na stołach i krzesłach, aby oglądać mecz zza płotu. We wtorek też był komplet, bo kibice siedzieli na schodach. Fajnie się gra przy takiej publiczności i to jest miłe.”

Jerzy Janowicz

Podczas konferencji przyznał, że niewiele wie o dzisiejszym rywalu.

„Nie mam pojęcia o tym chłopaku. Jak mam być szczery, to za bardzo nie przeglądałem drabinki. Tak naprawdę Andrzej Kapaś mnie poinformował o moim przeciwniku z pierwszej rundy. Jeśli gram dobrze, to jestem trudnym rywalem do pokonania, a gdy gram słabo to każdy może być zagrożeniem”

Jerzy Janowicz