.jpg)
.jpg)
Przedstawiająca budżet miasta za 2016 rok skarbnik miasta, Barbara Sajnaj podkreśliła, że wykonanie budżetu jest zawsze ogromnym wyzwaniem dla władz, ponieważ nigdy nie da się przewidzieć wszystkich sytuacji, które będą generować kolejne wydatki.
W ubiegłym roku Poznań pozyskał mniej niż planowano środków unijnych, ale jak zapewniała Barbara Sajnaj, w większości kluczowych obszarów, sytuacja finansowa była lepsza od zaplanowanej.
Dochody szacowano na poziomie 3 miliardów 216 milionów złotych, ale ostatecznie okazało się, że do kasy Miasta wpłynęło więcej funduszy – 3 miliardy 252 miliony złotych. Wpływ na to miały m.in. sprzedaż majątku, w tym kompleksy poszpitalnego przy ul. Szkolnej.
W 2016 roku Poznaniowi udało się także wydać mniej niż planowano. Zamiast 3 miliardów 399 milionów, wydatki wyniosły 3 miliardy 221 milionów złotych. Na inwestycje, w tym np. nitkę estakady katowickiej czy węzeł drogowy na Dębcu, pochłonęły 586 milionów złotych z kasy miejskiej.
Dzięki takim zmianom, zamiast planowanego deficytu na poziomie 183 milionów, udało się zamknąć budżet z 31 milionową nadwyżką. Zadłużenie miasta zmniejszyło się o 132 miliony złotych.
Prezydent Jaśkowiak w przemówieniu podsumowującym zeszłoroczny budżet wymieniał m.in. inwestycje w rozwój tranposrtu zrównoważonego, w tym np. przetarg no nowe tramwaje, budowy buspasów, zwiększenie funduszy na remont torowisk, inwestycję w parkingi czy porozumienia z sąsiednimi gminami w sprawie tranposrtu zintegrowanego. Wymienił także inwestycje w oświacie, planach rewitalizacji Rynku Łazarskiego i Placu Kolegiackiego, a także budowę mieszkań komunalnych.
Za udzieleniem absolutorium opowiedzieli się radni PO i Zjednoczonej Lewicy. Przeciwni byli politycy Poznańskiego Ruchu Obywatelskiego oraz Prawa i Sprawiedliwości, którzy wypomnieli wiele niezrealizowanych obietnic prezydenta, w tym m.in. przebudowę Ronda Rataje czy tramwaj na Naramowice.