Pacjent spadł ze stołu operacyjnego, a kilka dni później zmarł – sprawę bada Prokuratura

Pacjent, który spadł ze stołu operacyjnego, zmarł po kilku dniach. Lekarze nie potrafią wyjaśnić, dlaczego doszło do zdarzenia. Prokuratura bada, czy upadek miał bezpośredni wpływ na śmierć mężczyzny.

Podczas wielogodzinnej, skomplikowanej operacji usuwania tętniaka aorty, w Szpitalu Klinicznym Przemienienia Pańskiego w Poznaniu, doszło do wypadku. Podczas czwartej godziny, pan Adam K., pomimo narkozy i bycia przypiętym pasami, spadł ze stołu operacyjnego. Lekarze próbowali go złapać, jednak udało im się jedynie zamortyzować upadek. Mężczyzna uderzył o podłogę.

Jak wpisano w karcie informacyjnej leczenia szpitalnego, opublikowanej przez TVN, którą otrzymała córka pana Adama K., w wyniku upadku pacjent:

„Doznał urazu głowy, wysunęły się cewniki z koszulek naczyniowych i w krótkim czasie doszło do utraty dość znacznej objętości krwi (trudna do oszacowania) – miejsca krwawienia zostały natychmiast uciśnięte i zabezpieczone chirurgicznie. Objętość krwi krążącej wyrównano doraźnie”

64-letni mężczyzna zmarł kilka dni później. Jak twierdzi jego córka, po upadku ze stołu operacyjnego, jej ojciec miał niedowład ręki, połamane kręgi szyjne i dziurę w głowie. Rodzina zawiadomiła prokuraturę, która ma zbadać, czy wypadek miał bezpośredni wpływ na śmierć pacjenta.

Śledztwo prowadzone jest przez Prokuraturę Rejonową Poznań Stare Miasto. Szpital nie komentuje jednoznacznie, czy upadek mógł przyczynić się do śmierci mężczyzny.