OFF CINEMA. Dzień trzeci

Legendarny niemiecki filmowiec Werner Herzog, znany choćby z takich filmów, jak “Aguirre, gniew boży”, “Zagadka Kaspara Hausera”, “Fitzcarraldo” czy “Grizzly Man”, w wieku 74 lat postanowił zagłębić się w świat internetu. Porusza się w nim trochę niczym dziecko, ale paradoksalnie właśnie dzięki temu co rusz zadaje pytania, które są w stanie pobudzić do myślowego wysiłku najtęższe umysły.

Wydawało się, że Herzog odwiedził już z kamerą najdalsze i najtrudniej dostępne zakątki globu – od tropikalnych lasów Amazonii po surowe, lodowe terytoria Antarktydy. W “Lo i stało się. Zaduma nad światem w sieci” udowadnia, że dla prawdziwego odkrywcy nigdy nie zabraknie nowych pól eksploatacji. Co więcej, by przeżyć niesamowitą przygodę, wcale nie trzeba organizować ekstremalnej wyprawy – czasem wystarczy wybrać się do laboratorium uniwersyteckiego bądź zapukać do gabinetu wybitnego naukowca. Tam bowiem skrywa się cały wszechświat idei, fenomenów i tego, co najbardziej nieuchwytne, czyli przyszłości.

Czy internet śni o sobie?

Tytułowe “Lo” to pierwsze litery słowa “login”, które udało się wpisać do wiadomości tekstowej i przesłać drogą internetową zanim system się zawiesił. Ta historia staje się punktem wyjścia dla niemieckiego reżysera, który zdecydował się nadać swojemu filmowi otwartą i poszatkowaną strukturę. Całość bowiem składa się z 10 rozdziałów, w których globalna sieć jest nie tyle wiodącym tematem, co podstawowym kontekstem dla takich zagadnień, jak robotyka, technologie informacyjne, sztuczna inteligencja, kolonizacja Marsa, a nawet ewolucja człowieka. Herzoga w ogóle nie interesują kwestie czysto techniczne – kluczowe są dla niego aspekty moralne, społeczne i filozoficzne ściśle związane z technologiami. Dlatego w rozmowach z uczonymi zdarza mu się uciekać do prowokacji – podczas jednej z nich nawiązuje do słów pruskiego teoretyka wojny Carla von Clausewitza, który powiedział niegdyś, że “wojna śni o samej sobie”, zadając analogiczne pytanie: “czy internet potrafi śnić o samym sobie?”.

Wizjonerzy i oszuści

Dokument sprawdza się najlepiej we fragmentach o charakterze anegdotycznym. Wtedy prowokuje do stawiania pytań natury prawnej i etycznej, np. kto poniesie odpowiedzialność, jeśli samochód sterowany sztuczną inteligencją spowoduje wypadek, który zakończy się śmiercią dziecka? Kamera przypatruje się też ludziom, którzy całkowicie i świadomie zrezygnowali z technologii, a także osobom zapadającym na ciężkie choroby wskutek nadmiernej wrażliwości na obecność fal radiowych. Świetnie wypadają rozmowy z wizjonerami i… byłymi oszustami. Do pierwszych z pewnością zalicza się Elon Musk, który marzy o podboju kosmosu, a do drugich Kevin Mitnick – człowiek legenda i guru wśród hakerów, który w latach 90. jako jeden z pierwszych zaczął wykorzystywać nowe możliwości, jakie dał rozwój i upowszechnienie internetu, do bezprawnych celów.

Niestety w filmie zdarzają się też rozdziały z góry narzucające jedyny słuszny odbiór emocjonalny. Przykładem rozdział trzeci, traktujący o rodzinie zmarłej w wypadku samochodowym dziewczyny, której drastyczne zdjęcia zrobione tuż po tragedii obiegły świat, docierając również do jej najbliższych. W nim pięć smutnych twarzy należących do członków rodziny przy akompaniamencie pogrzebowej muzyki wpatruje się w kamerę i opowiada o swoich uczuciach związanych z tym wydarzeniem. W takich momentach przekaz staje się zbyt jasny i zamiast prowokować niepostrzeżenie osuwa się w banał.

I stało się…

Herzog w swojej podróży po sieciowym świecie bywa inteligentny i naiwny, skrupulatny i niekonsekwentny, poważny i żartobliwy, ale przede wszystkim jest dociekliwy i zaangażowany. Nie formułuje żadnych wniosków, choć w pewnym momencie stawia tezę, że jesteśmy już tak uzależnieni od technologii informacyjnych, iż bez nich jako gatunek moglibyśmy nie przetrwać. Dziś bowiem niemal każda dziedzina jest im podporządkowana – nawet dostawy żywności sterowane są przecież przez systemy informatyczne. Nie chodzi jednak o to, by snuć apokaliptyczne wizje – globalna sieć oferuje tyleż samo zagrożeń, co możliwości i jak zwykle wszystko zależy od tego, co człowiek postanowi z tym zrobić. A przyszłość jak zwykle okaże się zaskakująca.

Adam Horowski

  • Festiwal OFF Cinema, 16-20.11
  • Lo i stało się. Zaduma nad światem w sieci”, 2016
  • reż. Werner Herzog