Ksiądz uderzył dziecko w twarz – jest wyrok

Jak pisze „Rzeczpospolita” do incydentu doszło na terenie parafii w okolicach Szamotuł. Podczas rozdawania komunii świętej księdzu upadła hostia. Dziecko odruchowo schyliło się i wtedy ksiądz uderzył je ręką w twarz. Chłopiec rozpłakał się i wybiegł z kościoła. Po całym incydencie rodzice zawiadomili prokuraturę, a ta wszczęła postępowanie.

Sam ksiądz wydał oświadczenie: 

W czasie rozdawania komunii św. upuściłem komunikant, który spadł na posadzkę. Schyliłem się szybko, by nikt nie nadepnął, by nie doszło do profanacji. Schyliło się również dziecko, które odsunąłem ręką, by osobiście podnieść Najświętszą Hostię. To był mój obowiązek jako szafarza sakramentu, obowiązek wynikający z prawa kanonicznego, które nakazuje szafarzowi troskę o najdrobniejszą cząstkę konsekrowanej Hostii

napisał skazany ksiądz

Jednak sąd nie przychylił się do linii obrony księdza i wydał wyrok grzywny 100 stawek dziennych po 50 złotych. Obrońcy księdza złożyli odwołanie, którym zajął się sąd okręgowy. Wyrok został podtrzymany, nie zmniejszono także wysokości kary, choć skazany utrzymuje, że osiąga dochody w wysokości 2500 złotych miesięcznie. Innego zdania był sąd rejonowy w Szamotułach, który wymierzył kapłanowi karę w wysokości 100 stawek dziennych po 50 złotych. Obrońcy księdza złożyli odwołanie, którym zajął się sąd okręgowy. Wyrok został podtrzymany, nie zmniejszono także wysokości kary, choć skazany utrzymuje, że osiąga dochody w wysokości 2500 złotych miesięcznie. Nie przeszkodziło mu to jednak zakupić samochodu wartego ok. 120 tysiące złotych.