Na czwartkowy protestem przed siedzibą firmy Amazon w Warszawie wybrali się również pracownicy magazynu firmy zlokalizowanego w podpoznańskich Sadach, organizując tuż przed swoim wyjazdem do stolicy konferencję prasową. Podczas konferencji opowiedzieli o wyśrubowanych normach i bezzasadnych zwolnieniach doświadczonych pracowników, w tym pana Macieja, jednego ze związkowców, który osobiście stawił się na konferencji.
O skargach pracowników Amazona dokładniej pisaliśmy w artykule: „Na protest z Poznania do Warszawy. «Problem będzie narastał»”.
Tymczasem na adres naszej redakcji dotarł komentarz firmy Amazon, która odnosi się do informacji podanych nam przez przedstawicieli Inicjatywy Pracowniczej.
„Wiemy, że takie akcje, w których uczestniczy niewielka grupa osób, budzą zainteresowanie, niemniej jednak nie wpływają one w żadnym stopniu na nasze sposoby działania” – czytamy w komentarzu.
„Ponieważ nieustannie zwiększamy zatrudnienie w Polsce, w naszym interesie jest nie tylko rekrutowanie nowych pracowników, ale także utrzymanie tych, którzy są z nami. Żaden nasz pracownik nie został zwolniony bez powodu” – zapewnia Amazon.
Niepokojące pozostaje to, że przepychanki na linii związki zawodowe – Amazon trwają od dłuższego czasu, nie tylko w Polsce. Protesty przeciwko polityce zatrudnienia w firmie organizowane są także w innych krajach, w tym m.in. w Niemczech.
Amazon to największy na świecie sklep internetowy. Choć w Polsce działalności nie prowadzi, ma tu swoje magazyny. Jeden z nich mieści się w Sadach pod Poznaniem.