.jpg)
.jpg)
Nocowanie na uczelni, lista kolejkowa, nerwowe przepychanki pod drzwiami – a wszystko po to, żeby dostać się na wymarzony kierunek studiów. Tak w tym roku wyglądała rekrutacja na AWF w Poznaniu. W związku z decyzją władz uczelni, o przyjęciu na studia decydowała kolejność zgłoszenia, a nie jak w u biegłych latach wyniki z matur. Przyszli studenci byli oburzeni taką decyzją, czuli, że proces rekrutacji nie jest sprawiedliwy. Nie wszyscy bowiem, którzy stali długie godziny w kolejce mieli pewność, że zostaną przyjęci na studia. Jednak decyzją uczelni limity miejsc zostały zwiększone.
– W związku z dużym zainteresowaniem na studia, uczelnia postanowiła zwiększyć limit przyjęć na cztery kierunki studiów: Sport, Wychowanie Fizyczne, Fizjoterapia i Dietetyka. Chętnych było więcej niż miejsc, dlatego władze uczelni podjęły taką decyzję – mówi Agata Ważydrąg, rzecznik prasowy AWF.
W specjalnym oświadczeniu na stronie internetowej władze uczelni informują:
– Na podstawie analizy możliwości wykorzystania bazy dydaktycznej i obliczeń kosztów kształcenia, władze uczelni ustaliły, że możliwe jest przyjęcie dodatkowo 50 proc. osób, które znalazły się na pozycjach poza przyjętym wcześniej limitem.
Ostatecznie studia na Akademii Wychowania Fizycznego rozpocznie: 173 studentów na kierunku Sport, 320 studentów na kierunku Wychowanie fizyczne, 198 studentów na kierunku Dietetyka oraz 353 studentów na kierunku Fizjoterapia. Wszystkim, którzy nie dostali się na studia w Poznaniu, uczelnia dała możliwość ubiegania się o przyjęcie w Zamiejscowym Wydziale Kultury Fizycznej w Gorzowie Wielkopolskim. Na AWF można studiować również niestacjonarnie.