Zamek Przemysła – wreszcie doczekamy się otwarcia!

Wiele można o nim powiedzieć, ale jedno jest pewne – na jego otwarcie czeka niemal każdy poznaniak. Nowo odbudowany Zamek Przemysła w najbliższą niedzielę zostanie częściowo udostępniony mieszkańcom. Jest na co czekać, bo oddana do użytku zostanie m.in. wieża widokowa!

Wzniesiony w XIII w. przez Przemysła II, pierwszego koronowanego władcę Polski po okresie rozbicia dzielnicowego, zniszczony w czasie II wojny światowej, odbudowywany w latach 1958-1959 i 2010-2013. Historia Zamku Królewskiego w Poznaniu jest długa i burzliwa, sam zamek zaś doczekał się niechlubnego określenia zamku Gargamela. Kwestionowano nie tylko jego formę, ale i w ogóle sens jego odbudowy. Ostatecznie jednak zamek zdecydowano się zrekonstruować. Choć nie w całości, obiekt zostanie udostępniony mieszkańcom 26 czerwca: w rocznicę koronacji króla Przemysła II.

– Otwieramy Salę Przemysła wraz i wieże widokową – mówi Wojciech Suchocki, dyrektor muzeum Narodowego w Poznaniu. – To pierwszy akt, związany stricte z osobą Przemysła II. Zamek stoi, a Muzeum Narodowe w Poznaniu z jednej strony bardzo cieszy się tym, że przywrócona zostanie pamięć o władcach tej dzielnicy, a przede wszystkim o inicjatorze zjednoczenia ziem polskich po okresie tzw. rozbicia dzielnicowego, z drugiej zaś strony otwiera się Muzeum Sztuk Użytkowych: jedyne takie muzeum w Polsce. To przedsięwzięcie ma więc co najmniej dwa aspekty.

26 czerwca Zamek Przemysła stanie przed poznaniakami otworem, przy czym trzeba zaznaczyć, że wstęp na wieżę widokową będzie odpłatny. Sama wieża ma być czynna do późnych godzin wieczornych. Jej wysokość to aż 43 m. Widać z niej całe miasto i okolice – panorama roztaczająca się z jej szczytu zapiera dech w piersiach!

Czy przepiękny widok z wieży Zamku Przemysła sprawi, że sam zamek przestanie być inwestycją tak kontrowersyjną?

– Znam problem odbudowy tego zamku od początku – przyznaje znany poznański historyk, Marek Rezler. – Część historyków niezbyt się zachwyca stawianiem makiet, czyli budynków od początku, czasem nawet przy fragmentarycznej dostępności materiałów ikonograficznych.  Na początku sam byłem temu przeciwny. Kiedy jednak zobaczyłem, jak ta bryła stanęła, kiedy zobaczyłem jak to wygląda, kiedy posłuchałem głosów przeciwników tej inwestycji i odniosłem je do realiów, stwierdziłem, że nie ma powodów do obaw. Niezależnie od tego, co powstało, niezależnie od opinii osób, które mają zastrzeżenia, trzeba stwierdzić, że zamek w tym miejscu był potrzebny. Tego rodzaju reprezentatywna budowla miastu królewskiemu, jakim jest Poznań, była potrzebna. Jeżeli Kraków i Warszawa mają takie zamki, my również powinniśmy mieć, bo te trzy miasta stanowią swego rodzaju zwornik.

– Zamek zaczął wchodzić w sylwetę miasta – twierdzi Marek Rezler. – Mieszkańcy zaczynają się do niego przyzwyczajać, szczególnie od strony placu Wielkopolskiego, gdzie nie widać wieży, gdzie widać stopienie się dworu Raczyńskiego z nową sylwetką zamku. To nie razi! Denerwować może widok od strony ul. Ludgardy, gdzie widzimy fasadę, eklektyczną, jeżeli można ją tak nazwać. Ale trzeba powiedzieć, że nie ma się co denerwować. Czas minie, emocje opadną. Ludzie zaczną inaczej na to patrzeć. Poza tym z czasem budynek zyska właściwości symboliczne, stanie się wyrazem nie tylko przeszłości, ale i naszych czasów, bo rekonstruując dany budynek, wyrażamy też nasze wyobrażenie o danej epoce i nasze spojrzenie.

Pierwszy etap otwarcia Zamku Przemysła odbędzie się 26 czerwca o godz. 12.00.