Sprawcy zatrucia Warty zostaną ukarani? Jest przełom w śledztwie

Coraz bliżej ukarania sprawców zatrucia Warty? Jest przełom w śledztwie. Czterem osobom, które miały wlać do rzeki środek insektobójczy, postawiono już zarzuty. Informację podał „Głos Wielkopolski”.

Przypomnijmy: do masowego wymierania ryb w Warcie doszło pod koniec października. Wówczas to wędkarze zaczęli wyławiać z rzeki śnięte ryby – w sumie kilka ton, w tym wiele gatunków zagrożonych wyginięciem. Była to największa katastrofa ekologiczna ostatnich lat.

Wcześniej już ustalono, jaka substancja zatruła Wartę. To transflutryna, środek insektobójczy stosowany m.in. przeciw muchom i komarom. Informację tę potwierdził Ireneusz Sobiak, powiatowy lekarz weterynarii, który przyznał, że jej stężenie w mięsie badanych ryb przekroczyła dawkę śmiertelną 138 razy.

Postępowanie mające wyjaśnić okoliczności zatrucia rzeki i ukaranie sprawców trwa od kilku miesięcy. Jak informuje „Głos Wielkopolski”, doszło do przełomu w śledztwie. Prokuratura Okręgowa w Poznaniu postawiła zarzuty czterem osobom, które miały wlać do Warty środek owadobójczy. Na podstawie dowodów zebranych podczas śledztwa podejrzanym zarzuca się popełnienie przestępstwa przeciwko środowisku: spowodowanie znacznych rozmiarów zniszczeń w świecie roślinnym i zwierzęcym.

Podejrzani nie przyznają się do winy. Póki co prokuratura nie podaje do wiadomości publicznej żadnych informacji o podejrzanych, nie znamy więc ani ich imion, ani miejsca pracy. Jeśli jednak okaże się, że osoby te są odpowiedzialne za zatrucie Warty, będzie im grozić kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do nawet 5 lat.

Równolegle toczy się postępowanie pokontrolne w trybie administracyjnym mające związek z karą, która najprawdopodobniej zostanie nałożona na konkretną firmę. Wysokość kary może w tym przypadku wynieść od tysiąca do nawet miliona złotych. Dla ustalenia jej wysokości kluczowe będą takie kwestie, jak skala wykrytych nieprawidłowości czy skutki zaniechań dla środowiska. Te są znaczne: wędkarze mówią o stratach w postaci aż 3 ton śniętych i przekazanych do utylizacji ryb. Ich zdaniem przywracanie zarybienia Warty do stanu sprzed zanieczyszczenia może zająć nawet kilkanaście lat.