Zmiany w poznańskim ratingu – przez politykę rządu

Agencja Moody’s utrzymała rating Poznania na poziomie A3, jednocześnie zmieniając perspektywę ratingową ze stabilnej na negatywną. Powodem, jak uzasadnia Moody’s, jest silna korelacja pomiędzy ryzykami kredytowymi państwa i samorządów.

Znaczna część przychodów operacyjnych Poznania, podobnie jak innych samorządów, pochodzi z budżetu centralnego. Wpływy z lokalnych podatków i innych źródeł stanowią w przypadku stolicy Wielkopolski 35 proc. tej kwoty. Miasto nie może mieć też wyższej oceny niż kraj. Zmiany ratingu Polski zawsze będą zatem przekładać się na ratingi Poznania, wpływając na zdolność miasta do zaciągania zobowiązań finansowych i pozyskiwania inwestorów zagranicznych.

– Szkoda, że ze względu na działania rządu cierpią również samorządy – mówi Małgorzata Dudzic-Biskupska, radna Platformy Obywatelskiej. – Perspektywa określana przez agencje ratingowe jest ważna dla inwestorów, którzy planują rozpocząć swoje inwestycje w danym mieście lub regionie. Ma ona wpływ na tzw. klimat inwestycyjny. Mam nadzieję, że dzisiejsza decyzja nie zniechęci inwestorów do lokowania swoich kapitałów w mieście.

Pomimo zmiany perspektywy ratingowej na negatywną, ogólna ocena dla Poznania jest dobra, co znalazło odzwierciedlenie w utrzymaniu podstawowego ratingu na niezmienionym poziomie A3. Wskaźniki ekonomiczne Poznania nie budzą zastrzeżeń ekspertów Moody’s, przeciwnie – są ich zdaniem satysfakcjonujące. Miasto osiąga wysokie dochody – PKB na mieszkańca jest dwukrotnie wyższe niż średnia krajowa, spada też poziom długu. Na koniec 2015 roku zadłużenie Poznania spadło do poziomu 55 proc. przychodów z 63 proc. w roku poprzednim. To efekt po pierwsze dynamicznej gospodarki oraz rozsądnego zarządzania finansami miasta, zauważa agencja.

– Stwierdzenie takie potwierdza, że wpływ na obniżenie perspektywy dla Poznania ma przede wszystkim obecny klimat polityczny oraz proponowane przez rząd zmiany legislacyjne, które w sposób pośredni lub bezpośredni mają również wpływ na jednostki samorządowe, w tym na zdolność do zaciągania zobowiązań długoterminowych oraz budowania pozytywnego klimatu inwestycyjnego. Nie bez znaczenia jest też wpływ ratingu na koszt zaciąganych kredytów, a co za tym idzie na możliwości realizowania różnych inwestycji – zauważa radna Dudzic-Biskupska.

Kilka dni temu Moody’s utrzymał ocenę wiarygodności kredytowej Polski na dotychczasowym poziomie, zmieniając perspektywę ratingową na negatywną. W uzasadnieniu wskazał na wzrost ryzyk kredytowych związanych m.in. ze zwiększeniem wydatków bieżących, w tym przede wszystkim na świadczenia w ramach programu 500+ czy też z zamiarem obniżenia wieku emerytalnego. Eksperci Moody’s mówią też o pogorszeniu klimatu inwestycyjnego w kraju, jako przyczynę podając nieprzewidywalną politykę państwa, w tym niejednoznaczne stanowisko w kwestii przewalutowania kredytów denominowanych w walucie zagranicznej oraz utrzymujący się pat w konflikcie między rządem a Trybunałem Konstytucyjnym.