Sprawa nożownika spod Poznania: Lecą głowy w poznańskiej policji

Trzy dymisje policjantów i sześć postępowań dyscyplinarnych – to efekt kontroli, jaką Komendant Wojewódzki Policji zlecił w Komisariacie Policji Poznań Nowe Miasto po morderstwie w podpoznańskich Żernikach. 21-letnia Monika G., ofiara nożownika wcześniej zgłaszała w tym komisariacie, że jest nękana przez swojego byłego konkubenta, późniejszego mordercę. Poznańska policja przyznaje teraz, że przed morderstwem nie było właściwego nadzoru w sprawach, o których zgłaszała Monika G.

Do Komisariatu Policji Poznań Nowe Miasto zgłaszała się 21-letnia Monika G. Skarżyła się na przemoc i groźby byłego partnera Sławomira B. Ostatecznie doszło do tragedii – mężczyzna w ubiegłą środę zabił byłą partnerkę. Sławomir B. zadźgał Monikę nożem na oczach jej matki.

Para rozstała się kilka tygodni temu. Sławomir B. był chorobliwie zazdrosny o byłą partnerkę, nie dawał jej spokoju. Kobieta bała się mężczyzny, co kilkakrotnie zgłaszała na policję.
– 21-latka w okresie od 9 do 27 lutego cztery razy zgłaszała się na policję w sprawie zachowania Sławomira B. Dwa razy zrobiła to na komisariacie na Wildzie, a dwa razy na Nowym Mieście. Pierwszy raz zawiadomiła funkcjonariuszy o fizycznym i psychicznym znęcaniu się nad nią przez Sławomira B. Kolejne zgłoszenia dotyczyły m.in. grożenia jej przez Sławomira B. i stalkingu – informuje Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji. – W wyniku kontroli okazało się, że na komisariacie na Nowym Mieście nadzór przełożonych nad prowadzonymi sprawami był nieprawidłowy, a dodatkowo ustalono, że na komisariacie funkcjonował niewłaściwy obieg dokumentów.

Kobieta miała też pisać maile do prokuratury z prośbą o połączenie spraw w jedno dochodzenie. Na nic zdały się te prośby. To w połączeniu z chaosem na poznańskich komisariatach, spowodowało, że mężczyzna nadal pozostawał na wolności, bo nie było podstaw do aresztowania.

Bardzo szybko, na polecenie Komendanta Wojewódzkiego Policji, wszczęto wewnętrzną kontrolę w policji. Właśnie się zakończyła i w jej efekcie odwołano Michała Kniata, szefa komisariatu Poznań Nowe Miasto oraz naczelnika Wydziału Kryminalnego i jego zastępcę. Wszczęto również postępowania dyscyplinarne wobec odwołanych policjantów oraz trzech kolejnych funkcjonariuszy, którzy zajmowali się doniesieniami zastraszanej kobiety.