Tylko one ocalały ze zdobytego miasta

Tylko one widzą jego ostateczny upadek. Ich losy zależą od wrogów i kapryśnych bóstw, zależą od wszystkich, tylko nie od nich samych. To ich lament skutecznie zagłuszany przez narracje o męstwie – zawsze towarzyszy śmierci. Już piątek, 4 marca na deskach Teatru Polskiego w Poznaniu Trojanki staną przed wyzwaniem, czy i jak żyć dalej.

Eurypides napisał “Trojanki” jako dramat antywojenny. To czas, w którym piękni i zbrojni bohaterowie “Iliady” zakończyli już swoje potyczki, w którym Odyseusz nie wsiadł jeszcze na statek, by rozpocząć swoją pełną przygód podróż. Ten czas należy do opłakujących kobiet, które jako jedyne ocalały ze zdobytego miasta. Realizatorki spektaklu w Poznaniu uwypuklają aspekt: wojnie zawsze towarzyszy płacz kobiet – matek, sióstr, żon i córek.
– Sytuacja wyjściowa w “Trojankach” jest taka, że kiedy skończyła się wojna trojańska wówczas Troja upadła i zostały kobiety, na które były podstawowymi ofiarami tego całego konfliktu i to one tak naprawdę niosą całą tragedię – mówi Maciej Nowak, dyrektor artystyczny Teatru Polskiego w Poznaniu.

Istotą opowieści o “Trojankach” jest poszukiwanie miejsca, czas, sposobu na trwanie przy ofiarach, a przede wszystkim na lament. Skoro wszystko wskazuje na to, że historia wcale się nie skończyła i wciąż nieubłaganie toczy się, pozostaje tylko nieodwracanie wzroku.
– Jestem na scenie wiele lat, ale w czymś takim pierwszy raz biorę udział. To jest niesamowite doświadczenie. Jestem bardzo szczęśliwa, że mogę grać tak silną postać, tak mocną postać jaką jest Hekabe. Antyku już się dzisiaj nie gra, a jeżeli się gra to aktor zastanawia się, jak ma to gra – mówi Teresa Kwiatkowska, aktorka Teatru Polskiego w Poznaniu. – Moim zdaniem to piękne przedstawienie, niezwykle wzruszające, które jeszcze nikt nie widział, bo takich przedstawień już się nie robi.

Najważniejszym momentem w zbieraniu inspiracji do sztuki był wyjazd reżyserki Kamili Michalak i scenografki Karoliny Fandrejewskiej do Troi, a raczej do miejsca, gdzie według niektórych badaczy, jest umiejscowiona opisana przez Homera Troja – Ilion. Znajduje się ona 300 km na zachód od Istambułu.
– W trakcie tej podróży temat sam się wyłonił, to było dość zaskakujące, a przecież oczywiste – był to temat kobiet – wyjaśnia Kamila Michalak. – W muzeach Turcji znalazłyśmy wiele trojańskich eksponatów związanych z kobietami dowodzących ich znaczącej roli w społeczeństwach różnego okresu. To doświadczenie upewniło nas w sposobie patrzenia na kobietę w “Trojankach”. Zrozumiałyśmy, co tak naprawdę znaczy kobiecość w kontekście wojny.

“Trojanki” to projekt kobiecy – realizatorkami są panie. Reżyseruje Kamila Michalak, dramaturgią zajęła się Barbara Klicka, muzykę napisała Marta Śniady. Na scenie zobaczymy m.in. Teresę Kwiatkowską w roli Hekabe, Barbarę Prokopowicz jako Helenę i Michała Kaletę w roli Taltybiosa. W spektaklu sceny dramatyczne przeplatać się będą z operowymi, a obok aktorek i aktorów Teatru Polskiego wystąpi chór kobiet złożony z profesjonalnych wokalistek wyłonionych w castingu. W roli Kasandry wystąpią solistki Elwira Janasik i Olga Rusin.

Premiera: 4 marca, godz. 19.00, Duża Scena
Kolejne spektakle: 5, 6, 8 i 13 marca, godz. 19.00, Duża Scena
Bilety: I strefa 35/45 zł, II strefa 30/40 zł

Reżyseria: Kamila Michalak
Przekład: Zygmunt Węclewski
Dramaturgia: Barbara Klicka
Scenografia: Karolina Fandrejewska
Kierownictwo muzyczne: Lilianna Krych
Muzyka: Marta Śniady
Ruch sceniczny: Aurora Lubos
Reżyseria świateł: Paulina Góral

Obsada:
Teresa Kwiatkowska – Hekabe
Elwira Janasik, Olga Rusin – Kasandra
Marcela Stańko – Andromacha
Michał Kaleta – Taltybios
Barbara Prokopowicz – Helena
Andrzej Szubski – Menelaos
Wojciech Kalwat – Posejdon
Małgorzata Peczyńska – Atena