Przeciwko śmieciówkom i wyzyskowi. Pikieta pod siedzibą agencji Adecco (Aktualizacja)

Śmieciowe warunki zatrudnienia, zwalnianie ludzi z dnia na dzień, żerowanie na powszechnej biedzie i lobbing dużych korporacji – przeciwko temu w wielu europejskich miastach we wtorek, 1 marca, odbywają się protesty pracownicze. Protest odbył się również w Poznaniu, a dokładniej: pod siedzibą agencji pracy tymczasowej Adecco.

Dlaczego akurat pod siedzibą tej firmy? To proste. Agencja pracy tymczasowej Adecco prowadzi rekrutację m.in. dla Amazona, międzynarodowej korporacji, której często zarzuca się nie najlepsze warunki zatrudnienia i dużą rotację pracowników, co z kolei prowadzi do strajków co jakiś czas organizowanych przez tych najbardziej niezadowolonych.

– Jako pracownicy różnych zakładów pracy i różnych sektorów chcemy sprzeciwić się prekaryzacji społeczeństwa, pogłębianiu się niestabilności, wykorzystywaniu pracowników przez agencje pracy tymczasowej i stosowaniu umów śmieciowych. Chcemy walczyć o lepsze warunki, bo nie zgadzamy się na wyzysk – mówi Magda Malinowska z Inicjatywy Pracowniczej. Sama pracuje w Amazonie i doskonale zna realia panujące w tej korporacji oraz w agencjach pracy tymczasowej.

Wskazując na usytuowany przy skrzyżowaniu ulic Towarowej i Matyi budynek Adecco, Magda Malinowska kontynuuje: – Wiem, w jaki sposób agencje pracy taka jak ta wykorzystują pracowników. To sytuacja, w której czerpie się olbrzymie zyski z ich pracy, jednocześnie stawiając ich w takiej sytuacji, że codziennie muszą się trząść, czy dostaną umowę na następny miesiąc, czy nie. Wczoraj Amazon zwolnił pracowników pracujących od pół roku. Ot tak, z dnia na dzień. Tylko dlatego, że pracowali już pół roku, Amazon, stosując politykę stałej rotacji, stwierdził, że to już jest za długo i że muszą odejść.

Gdy rozmawialiśmy z Magdą Malinowską, uczestnicy pikiety krzyczeli: „Addeco zyskuje, Amazon wyzyskuje”.

Warto podkreślić, że na warunki pracy w Amazonie narzekają pracownicy na całym świecie, nie tylko w Polsce. Także w Niemczech, gdzie protesty pracownicze doprowadziły do tego, że Amazon niemal całkowicie zrezygnował z zatrudniania za pośrednictwem agencji pracy tymczasowych.

Amazon to największy na świecie sklep internetowy. Choć w Polsce działalności nie prowadzi, ma tu swoje magazyny. M.in. w podpoznańskich Sadach, gdzie pracuje sporo dojeżdżających osób z Poznania.

Aktualizacja: W międzyczasie otrzymaliśmy oświadczenie pani Marzeny Więckowskiej, rzeczniczki prasowej Amazon Polska. Oświadczenie dotyczy pikiety oraz wypowiedzi osób, które brały w niej udział. Oto jego treść:

Uważamy, że bezpośredni dialog to najlepszy sposób, aby jak najszybciej reagować na sugestie naszych pracowników. Oczywiście szanujemy opinię tych osób, które opowiadają się za innymi formami komunikacji z pracodawcą. Regularnie prowadzimy rozmowy z naszymi pracownikami, słuchamy ich opinii oraz troszczymy się o ich potrzeby niezależnie od tego czy należą do OZZ czy nie. Zdajemy sobie sprawę, że protesty nawet, jeżeli organizowane przez niewielką grupę osób mogą budzić emocje, nie mają one żadnego wpływu na nasze działania i pracę. Dla nas najbardziej liczy się fakt, że kilka tysięcy pracowników Amazon w Polsce bardzo ceni swoje miejsce pracy.

Naszym pracownikom począwszy od poziomu podstawowego, jako jeden z niewielu pracodawców w Polsce finansujemy prywatną opiekę medyczną, darmowy transport do pracy, ciepłe posiłki za złotówkę, ubezpieczenie na życie, pokrywamy koszty nauki na wybranych przez nich kursach i szkoleniach do 26 000 zł w ciągu 4 lat.

Od kiedy rozpoczęliśmy naszą działalność w Polsce zatrudniliśmy na stałych umowach o pracę już ponad 4000 osób. Nie byłoby to przecież możliwe, gdybyśmy nie zapewniali konkurencyjnego wynagrodzenia, atrakcyjnych pakietów świadczeń dodatkowych, możliwości rozwoju kariery i dobrej atmosfery pracy.

Marzena Więckowska, rzeczniczka prasowa Amazon Polska