Komandosi z misją specjalną niedaleko Poznania

Navy SEALs znad polskiego morza wezmą udział w przygotowaniu sportowego wyzwania na obornickim torze.

Błoto, woda i piach. I przeszkody. Na miarę najlepszych.
– W przygotowaniach do imprezy czynny udział wzięło wojsko, zarówno marynarze jak i artylerzyści – zdradza Aleksander Rosa, rzecznik prasowy Endusport. – Wszyscy są ciekawi, czy polscy Navy SEALs z Formozy są naprawdę tacy twardzi, jak legenda głosi.
Formoza, czyli jednostka wojskowa płetwonurków bojowych, pracuje przy zmianie toru motocrossowego w Obornikach w raj dla fanów survivalu. Wszystko z okazji czerwcowych Dni Obornik.
– Tor wywarł na komandosach dobre wrażenie. Chętnie zaprojektują dla nas przeszkody – opowiada Krzysztof Nowacki, sekretarz gminy Oborniki. – Tor sam w sobie jest bardzo specyficzny a jego naturalne ukształtowanie powoduje, że część przeszkód już się na nim znajduje. Większość tego typu imprez jest  organizowana na terenach zamkniętych, jednak nie nasz – obornicki tor jest dostępny dla kibiców, którzy będą mogli oglądać zmagania swoich znajomych i bliskich.
Trwają starania gminy nad uzyskaniem dodatkowego patronatu, oficjalnego Ministerstwa Obrony Narodowej. Organizatorzy działają także poza Obornikami, w Poznaniu, gdzie planują utworzenie toru treningowego.
– Na Budziszyńskiej zbudujemy mały tor przygotowań do wyzwania, jakim będzie nasza impreza – opowiada Rosa. – Na właściwe wydarzenie planujemy bieg survivalowy z przeszkodami.

Na obornickim torze motocrossowym, jednym z największych w Polsce, zawodnicy Formoza Challenge zawalczą na trzech dystansach – 10-kilometrowym, 5-kilometrowym i krótkim, tysiącmetrowym dla dzieci. Na najdłuższym z nich odważnych czeka 50 przeszkód, na średnim – o połowę mniej.
– Tor mogliśmy przygotować dzięki współpracy z Formozą – tłumaczy Rosa. –  W biegu weźmie udział również wiele potencjalnych kandydatów do tej specjalnej jednostki wojskowej.
Oprócz sztucznych przeszkód na uczestników czeka m.in. przeprawa przez Wartę. Organizatorzy zapewniają jednak: pamiętamy, że nie wszyscy są kandydatami na komandosa. I gwarantują, że 19 czerwca każdy dobiegnie do mety.