Tramwaj na Naramowice – początek dopiero w 2018 roku?

Nie ma dobrej informacji dla mieszkańców Naramowic – według planów miejskich urzędników budowa trasy tramwajowej na to osiedle rozpocznie się dopiero w 2018 roku. Drugi etap – prowadzący do centrum miasta – powstanie jeszcze później.

Tramwaj na Naramowice to wielki grzech poprzednich władz miasta i jedna z tych spraw, które pogrążyły w wyborach samorządowych Ryszarda Grobelnego, byłego prezydenta Poznania. Opieszałość miejskich urzędników z Grobelnym na czele sprawia, że choć budynków mieszkalnych na Naramowicach coraz więcej, to jednak połączenie tej części miasta z resztą Poznania od lat nie uległo poprawie. I jeszcze przez jakiś czas nie ulegnie…

Nowe władze od razu stwierdziły: budujemy tramwaj. Tyle że powiedzieć to jedno, a wykonać – zupełnie co innego. Jak podaje Gazeta Wyborcza, urzędnicy mają już plan, jak budowa będzie rozłożona w czasie. Według ich zapowiedzi, inwestycja rozpocznie się w roku 2018, a zakończy w 2021. Chodzi przy tym o I etap, czyli tory tramwajowe od pętli Wilczak do Naramowic.

Drugi etap prowadzić będzie od Wilczaka przez Szelągowską do Garbar. Pierwszy etap kosztować ma 240 mln zł, a drugi – aż 350 mln zł. Dlatego też miejscy radni mają wątpliwości, czy nie jest to inwestycja zbyt droga. Tyle że trasa tramwajowa do Wilczaka niewiele da, ponieważ tam pasażerowie albo będą jechać do miasta dalej, przez zakorkowany węzeł na moście Teatralnym, albo będą się przesiadać w autobusy jadące przez Szelągowską. Oba rozwiązania nie będą zbyt wygodne.

Urzędnicy tłumaczą, że chcą uniknąć wpadek, które „przytrafiły się” podczas prowadzenia inwestycji na rondzie Kaponiera czy też przy estakadzie katowickiej. A że inwestycję warto przygotować dobrze, pokazuje przykład Bydgoszczy – na początku roku otwarto tam trasę tramwajową wartą blisko 500 mln zł, z czego 80 proc. tej kwoty pokryło dofinansowanie ze środków UE. Póki co poznańscy urzędnicy zakładają pozyskanie z UE 40 proc. kwoty potrzebnej na tramwaj na Naramowice. Jest więc o co walczyć.

O ile oczywiście radni miejscy na taką walkę pozwolą. Wyborcza podaje bowiem także, że Bartosz Zawieja, radny miejski z PO, sugeruje rezygnację z II etapu tramwaju na Naramowice (od Wilczaka do Garbar) i przeznaczenie tych środków na rozwiązania komunikacyjne na Grunwaldzie.