Złe parkowanie przy szpitalu? MPK alarmuje

Złe parkowanie to w naszym mieście temat znany i niestety bardzo często powracający. Tym razem otrzymaliśmy sygnał od dyżurnego ruchu MPK, skarżącego się na kierowców, którzy w niefrasobliwy sposób zatrzymują się przed szpitalem przy ul. Szwajcarskiej, utrudniając przejazd autobusom. – Problem jest nam znany – nie kryje Stanisław Rusek, rzecznik prasowy ośrodka.

O tym, że skala nieznajomości przepisów i zwykłego cwaniactwa części kierowców przerasta możliwości służb porządkowych, pisaliśmy wielokrotnie. Wielokrotnie informowaliśmy o utrudnieniach w ruchu spowodowanych przez pojazdy parkowane na torowiskach, wielokrotnie też publikowaliśmy zdjęcia tzw. “mistrzów parkowania”, zatrzymujących swoje auta na chodnikach i w innych miejscach do tego nie przeznaczonych. W tym przypadku sprawa jest jednak poważniejsza, ponieważ chodzi o szpital, a dokładniej – o kierowców uprzykrzających życie pacjentom oraz pracownikom Wielospecjalistycznego Szpitala Miejskiego im. Józefa Strusia przy ul. Szwajcarskiej.

O wszystkim poinformował nas zaniepokojony nagminnie powtarzającą się sytuacją dyżurny nadzoru ruchu MPK.
– Na parkingu, który znajduje się przed szpitalem, kierowcy samochodów osobowych bardzo często parkuja w niewłaściwy sposób – zauważa dyżurny nadzoru ruchu MPK i dodaje: – Tam obok parkingu przejeżdżają nasze autobusy. Jeśli kierowca zaparkuje w miejscu niedozwolonym zamiast w miejscu do tego wyznaczonym, uniemożliwia przejazd autobusom. To mocno utrudnia życie nie tylko nam, ale przede wszystkim przewożonym pasażerom.

Taka sytuacja miała miejsce np. w czwartek, 26 listopada. Źle zaparkowane auto przed godz. 9.00 spowodowało wstrzymanie ruchu kursujących w pobliżu linii autobusowych nr 81 i 84.

Jak się okazuje, sprawa jest znana pracownikom szpitala.
– Często jest tak, że kiedy parking jest pełen, kierowcy zatrzymują się na pasach i rzeczywiście blokują ruch – mówi Stanisław Rusek, rzecznik prasowy Wielospecjalistycznego Szpitala Miejskiego im. Józefa Strusia. – Sam widziałem kilka razy takie przypadki, a przecież wszystkiego nie jestem w stanie zobaczyć. W takich sytuacjach przyjeżdża nadzór ruchu MPK, autobusy są kierowane objazdami, co zajmuje sporo czasu. Powoduje to duże zniecierpliwienie pasażerów. W każdym razie mogę potwierdzić te sygnały. Również jesteśmy oburzeni zachowaniem kierowców, którzy w tym względzie wykazują się bardzo dużą nieodpowiedzialnością.

Rzecznik ośrodka podkreśla, że szpital zgłaszał już problem policji i straży miejskiej. Zaznacza też, że jest to faktyczne zagrożenie i niedogodność dla pacjentów mających problemy z poruszaniem się, np. tych poruszających się o kulach. Zapowiada zdecydowane działania zmierząjące do rozwiązania problemu.

Co na to wszystko straż miejska? Przemysław Piwecki, rzecznik prasowy Straży Miejskiej Miasta Poznania, nie ukrywa, że problem jest znany strażnikom, ale sama walka z nim to zadanie bardzo trudne.
– Czy mandaty są lekarstwem na wszystko? – pyta retorycznie i po chwili mówi wprost: – Nie jesteśmy w stanie wszystkiego ogarnąć i być tam przez cały dzień.

Piwecki, powołując sie na informacje zebrane przez funkcjonariuszy straży miejskiej, przekonuje, że w tym przypadku problemem w żadnym wypadku nie jest brak miejsc parkingowych. Chodzi o złe parkowanie z premedytacją, o sytuacje tak kuriozalne, jak zostawianie auta zaparkowanego na pasach. Jakkolwiek w szczególnych przypadkach może to być uzasadnione, skala i częstotliwośc problemu jest po prostu za duża. Piwecki apeluje do kierowców, by nawet w szczególnych przypadkach w miarę możliwości jak najszybciej wracać do nieprzepisowo zaparkowanego pojazdu w celu przestawienia go na parking szpitala. My natomiast po raz kolejny apelujemy do poznańskich kierowców, by zawsze parkowali zgodnie z przepisami, nie uprzykrzając życia innym, w szczególności zaś osobom chorym.