Mobbing w kolejnej instytucji?

Szykanowanie i zastraszanie pracowników miało pojawić się w kolejnej poznańskiej instytucji – tym razem chodzi o Muzeum Narodowe. Jeden z pracowników miał być niesłusznie zwolniony, inni zaś mieli być zastraszani.

Muzeum Narodowe w Poznaniu nie jest miejską instytucją – nadzór nad nim sprawuje bezpośrednio Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Jak podaje Głos Wielkopolski, właśnie w poznańskim muzeum miało dojść do niedozwolonych zachowań. Punktem kulminacyjnym miało być zwolnienie Piotra Szeląga, kierownik działu edukacji muzeum i jeden z najbardziej aktywnych pracowników, nagrodzony w tym roku medalem Gloria Artis przez MKiDN. Szeląg twierdzi w rozmowie z Głosem, że dyrekcja nie ma wizji, jak ma funkcjonować muzeum.

Zarzuty dotyczą także przedłużającej się budowy Zamku Przemysła. Choć dyrekcja od dawna podkreśla, że opóźnienia wynikają z „rzucenia wszystkich sił” na realizację procesu modernizacji pałacu w Rogalinie. Nieoficjalnie już od dawna mówi się tymczasem, że to tylko pretekst, a prawdziwą przyczyną tego, że zamek wciąż pozostaje zamknięty dla zwiedzających, jest właśnie nieudolność dyrekcji Muzeum Narodowego.

Kolejną grupą pracowników, którzy zgłaszają pretensje wobec dyrekcji, są tzw. salowe, czyli pracownice opiekujące się ekspozycją. Ich zdaniem istnieje nierówność płac (nowo zatrudniani zarabiają więcej od osób już pracujących w muzeum). Co więcej, delegatka opiekunów ekspozycji miała być zastraszana przez dyrekcję muzeum.

Wszystkim zarzutom konsekwentnie zaprzecza Wojciech Suchocki, dyrektor muzeum. Skarga na dyrekcję placówki ma zostać skierowana do Państwowej Inspekcji Pracy.