Nie ma piłki bez pieniędzy. Waterpolo Poznań

4 lata zmagań, 3 finały Pucharu Polski i 2 srebrne medale mistrzostw kraju. To już za zespołem piłki wodnej, Waterpolo Poznań, przed sportowcami kolejne wyzwania – bez sponsora i w odmłodzonym składzie wchodzą w nowy sezon z przekonaniem: “Będzie niezmiernie ciężko.”

Nie tylko bez paru kluczowych graczy, ale i tytularnego sponsor rozpoczyna 5 rok działalności poznańska drużyna piłki wodnej, Waterpolo Poznań. W sezonie startują wciąż ze wsparciem Urzędu Miasto Poznania, ale już bez pomocy finansowej DSW, dewelopera odpowiedzialnego za rewitalizację kamienic.
– Spokojne rozegranie daje na pewno – o sumie gwarantowanej przez Wydział Sportu UMP mówi Tomasz Różycki, prezes KS Waterpolo Poznań. W drużynie jest od samego początku, tworząc jej filar wraz Piotrem Cichym i Pawłem Domagałą. – Ale jeśli chcemy nawiązać walkę z Łodzią i Szczecinem, potrzebne są nam dodatkowe fundusze.

Kluby Arkonia Szczecin i łódzki Ocmer UŁ ŁSTW krwi Różyckiemu napsuły niemało. Z bardziej zasobnymi kasami i zagranicznymi zawodnikami, Arkonia i Ocmer górują nad Waterpolo w tabeli wyników: Szczecin zdobył złoto w Mistrzostwach Polski w roku 2012, Ocmer króluje w tabelach nieprzerwanie od 2013 r.
– Przekonałem LEN, UEFĘ piłki wodnej, by zrównali nasze regulaminy z europejskimi – rozmowy z Europejską Federacją Pływacką relacjonuje prezes Waterpolo Poznań. Do tej pory zarówno w barwach szczecińskich, jak i łódzkich, występowali mężczyźni grający „dwuligowo”, zarówno w Polsce, jak np. na Ukrainie – od teraz zarejestrowani w Polsce nie mogą reprezentować klubów w innych państwach. Tym samym Różycki z wyścigu usunął parę czarnych koni rywali: – Nie było łatwo, na ostatnim zjeździe chcieli mnie udusić.

Akcentem zagranicznym w poznańskim składzie jest natomiast Mikhail Yazerski, europejskiej klasy zawodnik i trener z Białorusi, w ostatnich 2 sezonach najlepszy bramkarz polskiej Ekstraklasy.
– Zazdroszczą nam go inne kluby – opowiada Różycki, związany z Waterpolo Poznań od 2011 r. – Moim zadaniem jest zatrzymanie go w Poznaniu.

Efektów działań nie jest pewny – bo boi się, że „jak nie ma pieniędzy, nie będzie piłki”. Na razie jednak Yazerski trenuje, zarówno seniorów, jak i juniorów. Na drużynę młodzików idzie rocznie 100 tys. zł., głównie z portfeli rodziców. Pierwsze treningi nowych grup dla dzieci 8 i 9-letnich startują 9 listopada, natomiast młodzież w wieku 10-12 lat może dołączyć do już istniejących grup juniorskich w Termach Maltańskich. Chrzest wody, nie ognia, przechodzą na łącznie 3 pływalniach: UAM Morasko, Chwiałki i Termach Maltańskich.
– Od początku wiedzieliśmy: zespół ligowy, tak, ale budujemy silne zaplecze – szkolenie dzieci komentuje Ewa Bąk, dyrektor Wydziału Sportu UMP. To ona, z zamiarem wskrzeszenia przed- i powojennej tradycji rozgrywek piłki wodnej w Poznaniu, powołała do życia Waterpolo Poznań. – Wykorzystanie dobrych liderów do szkolenia najmłodszych to podstawa.

Plany KS Waterpolo Poznań na kolejny sezon zakładają nie tylko zwiększenie liczby dzieci trenujących w stolicy Wielkopolski piłkę wodną, ale także udział drużyny seniorów w międzynarodowych, towarzyskich turniejach waterpolo. Z obsuwą czasową startuje w Poznaniu II edycja MALTA Waterpolo Cup, w weekend 12-13 grudnia.
– To sport na zawsze niszowy, nigdy masowy – o piłce wodnej mówi Jerzy Krężlewski, prezes Term Maltańskich. Wstęp na trybuny podczas meczów Waterpolo Poznań będzie darmowy, dla zachęty do kibicowania „sportowi alternatywnemu”. – Lubię, jak ktoś wali mi językiem prostym. Tak robi Różycki.

Przed szansą stają dwa kluby piłki: ten nożnej, już bez Macieja Skorży, po fali niepowodzeń zremisował z Ruchem Chorzów. Czy wodna pozwoli Poznaniowi przerwać zwycięską passę Łodzi? Prezes klubu nie ma wątpliwości, kto zadecyduje o wyniku: „Co będzie, pokaże nam basen”. Najbliższy mecz z WTS Polonią Bytom już 24 października na wodach poznańskich.