Festiwal Transatlantyk – pierwsze karty odkryte

Są już znani pierwsi goście, pierwsze pokazy oraz pierwsze atrakcje nadchodzącej, piątej edycji Festiwalu Transatlantyk w Poznaniu. Powróci kino łóżkowe (i to w nowej odsłonie), nie będzie za to kina kulinarnego. Mimo to filmowa uczta zapowiada się znakomicie.

Ciężko uwierzyć, że od pierwszej edycji festiwalu mija już 5 lat – w końcu Transatlantyk to wciąż młody festiwal, który walczy o swoją pozycję na świecie. Dzięki osobie Jana A. P. Kaczmarka, twórcy i pomysłodawcy festiwalu, ta walka jest udana.

Kolejne 4 edycje zgromadziły tłumy kinomanów, którzy łącznie obejrzeli dotychczas 600 filmów na ponad 1000 pokazach kinowych w Poznaniu – i nie tylko. Jubileuszowa, piąta edycja, ma kontynuować i rozwijać ten sukces.

– Program jest fenomenalny – przekonuje Kaczmarek. – Festiwal jak zwykle pokaże ogromną ilość filmów, będzie ponad 100 tytułów. Selekcja jest jedną z najlepszych w kraju, o czym świadczyć może to, że to właśnie na naszym festiwalu swoją polską premierę będzie miał zwycięzca festiwalu w Cannes.

Chodzi o film „Deephan”. Jest to film wyreżyserowany przez Jacques’a Audiarda, opowiadający historię uciekinierów ze Sri Lanki trafiających do Paryża. Pokaz tego filmu będzie pierwszym przypadkiem w historii Transatlantyku, gdy zwycięzca Złotej Palmy będzie miał premierę w Poznaniu.

Kolejnym gościem z Cannes będzie obraz „Syn Szawła”, zdobywca Grand Prix francuskiego festiwalu. Reprezentację będzie miał także berliński festiwal filmowy – pokazane zostaną m.in. film „45 lat” oraz „Perłowy Guzik”, czyli obrazy, za które przyznano srebrne niedźwiedzie. Ucieszą się zapewne także wielbiciele talentu Guya Ritchie’go – w Poznaniu zostanie bowiem pokazane jego najnowsze „dziecko”, czyli film „Kryptonim U.N.C.L.E”.

Nie wiadomo jeszcze, jakie obrazy zostaną pokazane w kinie łóżkowym, ale wiadomo, że ma ono być bardziej… lotnicze.
– Mamy nowego partnera, firmę PLL Lot, dzięki której pomiędzy łóżkami przechadzać się będą stewardessy serwujące posiłki – wyjaśnia twórca festiwalu. – Kino łóżkowe w tym roku będzie znacznie większe, bo będzie 50 łóżek. Wokół niego zaś będziemy wyświetlać różne projekcje.

Niestety zawiodą się wszyscy wielbiciele kulinariów – cykl kina kulinarnego znika z programu Transatlantyku z powodu obcięcia dotacji z budżetu miasta. Kaczmarek nie chce jednak na to narzekać.
– Jeżeli w lutym dowiadujemy się, że budżet będzie o 1,5 mln zł mniejszy, to naturalne jest, że cięcia zaczynamy od tego, co przeznaczone było dla relatywnie mniejszej ilości osób – wyjaśnia zdobywca Oscara. Kaczmarek przyznaje też, że jest dumny z tego akurat cyklu, ponieważ jego zdaniem zmienił on sposób postrzegania jedzenia w Poznaniu, a także przyczynił się do promocji produktów świeżych i pozbawionych dodatków chemicznych: – Kiedy zaczynaliśmy ten cykl to musieliśmy ściągać dobrych kucharzy z jakichś odległych miejsc, bo w Poznaniu ich po prostu nie było. W zeszłym roku nie mieliśmy już takiego problemu.

Do Poznania powróci za to Mobilne Kino Skody, czyli cykl firmowany przez producenta samochodów, a pozwalający oglądać filmy w różnych przestrzeniach miejskich – nie tylko w stolicy Wielkopolski.
– Chcemy, by Transatlantyk „wyjechał” do ludzi. Będziemy w 19 miejscach w województwie Wielkopolskim – zapowiada Michał Cabaj, przedstawiciel marki Skoda. – Przygotowaliśmy także konkurs dla mieszkańców Poznania, którzy będą mogli w głosowaniu wybrać 7 z 21 miejsc, gdzie odbędą się projekcje.

Transatlantyk to także goście: do Poznania przyjadą m.in. Joe Pantoliano (aktor znany z filmów „Matrix”, „Ścigany”, „Imperium Słońca”, czy też serialu „Rodzina Soprano”), Sean Young (aktorka, która wystąpiła w filmie „Łowca androidów”, „Diuna”, „Wall Street”, czy też… „Ace Ventura: Psi Detektyw”), a także Wiktor Osiatyński. Gości będzie oczywiście o wiele więcej, jednak organizatorzy nie ujawniają wszystkiego.

Powrócą także konkursy kompozytorskie: Transatlantyk Instant Composition Contest (skierowany do improwizatorów) oraz Transatlantyk Film Music Competition (przeznaczony dla tych kompozytorów, którzy cenią sobie możliwość dłuższej pracy nad danym kawałkiem). Odbędą się też liczne prelekcje i warsztaty, m.in. z wykorzystania w produkcji filmowej drona czy też… druku 3D. Na plac Wolności zaś powróci klub festiwalowy, wraz ze schodami prowadzącymi z placu na pierwsze piętro Arkadii.

To zaledwie część atrakcji, jakie od 7 do 14 sierpnia będzie można zobaczyć w Poznaniu. Organizatorzy festiwalu, z Janem A. P. Kaczmarkiem na czele, nie chcą odkrywać wszystkich kart na blisko 1,5 miesiąca przed rozpoczęciem wydarzenia. Już jednak wiadomo, że festiwal zapowiada się znakomicie.