Mystic Shop na Głogowskiej zlikwidowany!

Z ulicy Głogowskiej (póki co) zniknął sklep, który sprzedawał niebezpieczne substancje chemiczne jako artykuły kolekcjonerskie. W punkcie na ul. Głogowskiej, przy Strusia znaleziono kilkanaście sztuk tzw. “dopalaczy”. Właściciel punktu otrzymał zakaz sprzedaży produktów i może spodziewać się kary grzywny, a także otrzymania zakazu prowadzenia działalności gospodarczej.

Pod koniec kwietnia Sanepid wspólnie z policjantami i celnikami przeprowadził kolejne kontrole punktów, w których można kupić dopalacze. Po przeprowadzonych badaniach laboratoryjnych kilka dni temu na dobre zamknięty został sklep “Mystic Shop” przy ul. Głogowskiej, niedaleko skrzyżowania z ulicą Strusia.

– W punkcie na ul. Głogowskiej przy Strusia znaleźliśmy szesnaście sztuk dopalaczy. Zatrzymano produkty, które wskazują, że są to dopalacze. Zostały one przez nas zatrzymane i przekazane do badań laboratoryjnych. Okazało się, że są to zakazane substancje psychoaktywne zwane dopalaczami. W ich składzie był m. in. pentendron i wiele innych składników o działaniu narkotycznym. Zgodnie z ustawą produkty możemy zatrzymać na osiemnaście miesięcy. Wydaliśmy natychmiastową decyzję zakazu prowadzenia działalności gospodarczej. Właściciel sklepu otrzyma także karę grzywną – powiedziała w rozmowie z portalem lazarz.pl Cyryla Staszewska, rzecznik Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu.

Bardzo często w takich punktach czy sklepach pod pozorem sprzedaży artykułów dekoratorskich, ozdobnych czy też kolekcjonerskich, rozprowadzane są właśnie dopalacze. Ponadto w jednym sklepie mogą działać nawet dwa lub trzy podmioty. Jeden prowadzi jedną działalność, drugi produkty kolekcjonerskie. Podmiot, na którego PSSE nakłada karę zmienia nazwę i się wyrejestrowuje przenosząc dotychczasową działalność na inny podmiot.

– Badamy zgłoszenia i informacje, które otrzymujemy – zapewnia Staszewska. – Nie bagatelizujemy sygnałów. Możemy nałożyć grzywnę od 20 tysięcy do miliona złotych. Na jeden z podmiotów nałożyliśmy kary pieniężne łącznie na ponad 816 tysięcy złotych. Ponadto przedsiębiorca obarczony zostaje kosztem badań. Były nawet sytuacje, że dzień po dniu zatrzymywaliśmy kilkanaście artykułów. W wielu przypadkach znaleźliśmy produkty, które zawierały substancje psychoaktywne w proszkach czy suszu. Wiele się mówi o szkodliwościach i skutkach, jakie powodują dopalacze, jednak jak widać niestety jest ciągle na to popyt.

Podobny punkt działa również na ulicy Głogowskiej, w pobliżu skrzyżowania ze Śniadeckich. W sklepie tym można kupić m.in. laleczki voodoo – “Pani Eco pomoże Ci żyć bardziej ekologicznie” czy produkty “Stinker”, “Hot sweets” i “Sweezing power”. Właściciel sklepu twierdzi, że sprzedawane są tutaj produkty kolekcjonerskie związane z Chinami.

Otrzymujemy sporo sygnałów o tym miejscu, przeprowadziliśmy kontrole, ale nic nie znaleźliśmy. Do szkół trafią materiały informacyjne opracowane przez Głównego Inspektora Sanitarnego. Uczulam rodziców, by zwracali uwagę na zachowania swoich dzieci – zaznacza Cyryla Staszewska.