Sezon na szparagi już otwarty!

Sakiewki szparagowe z kurkami w śmietanie, szparagi zapiekane w szynce z serem camembert, placki szparagowo-ziemniaczane czy indyk nadziewany szparagami – to tylko niektóre pozycje w menu, którym jak co roku od 17 lat restauracja Hotelu Rzymskiego uroczyście zainaugurowała sezon szparagowy.

Ireneusz Ptak, szef Kuchni Hotelu Rzymskiego, wyliczył pozostałe przysmaki znajdujące się w menu: zapiekanki szparagowe z serem gorgonzola na cieście filo, szparagi po polsku z jajkiem, bułka tartą i koperkiem, makaron szparagowy, szparagi na cieście zapiekane ze smardzami – a przecież są jeszcze szparagi na zimno, które można jeść na setki sposobów: w sałatkach, galarecie, w towarzystwie wędlin i warzyw, a nawet jako… sushi!

W Polsce rocznie zbiera się 5 tysięcy ton szparagów i coraz więcej z nich zostaje w Polsce, bo zwłaszcza mieszkańcy jej zachodniej części coraz chętniej szparagi jedzą, jak cieszy się profesor Mikołaj Knaflewski, “szparagowy guru” z Uniwersytetu Przyrodniczego.

Jednak to, ile mogą wyprodukować i zjeść szparagów Polacy – to nic w porównaniu ze szparagami w Chinach – profesor Knaflewski wie o tym doskonale, bowiem od lat poznańska uczelnia współpracuje z chińskimi producentami tego warzywa i naukowcami, którzy się nim zajmują. W Chinach rocznie produkuje się 350 tysięcy ton szparagów, a Chińczycy potrafią z nich zrobić dosłownie wszystko: od makaronu po… herbatę. Jak wyjaśniali chińscy specjaliści, herbaty są dwa rodzaje – ta z suszonych główek jest droższa, bo główki są najdelikatniejszą częścią szparagów. Ta z łodyg jest nieco tańsza i uchodzi za gorszą. Doskonała jest podobno także szparagowa nalewka, a także proszek ze szparagów, który – zdaniem Chińczyków – świetnie leczy migrenę.

W tych wszystkich pochwałach nie ma cienia przesady – szparagi zawierają mnóstwo cennych mikroelementów: znaczne ilości kwasu foliowego, witaminy C, witaminy E i β-karotenu, a także witaminę B1 i B2 oraz wapń, fosfor, magnez, potas, sód i żelazo, zawierają także asparaginę, która pobudza pracę nerek, wspomaga regulację gospodarki wodnej organizmu, działa przeczyszczająco i antyrakowo.

Jednak nie trzeba sięgać po chińskie przepisy, by korzystać z dobrodziejstw tego warzywa – mistrzowie kuchni z Hotelu Rzymskiego tradycyjnie udowodnili to bezspornie, serwując dania, w których głównym bohaterem są szparagi. Wszystkie były doskonałe! Sałatka z kiszonych szparagów i oliwek z marynowanym czosnkiem i bazylią z delikatnym sosem vinaigrette smakowała wybornie, a uroku dodawała jej jadalna dekoracja z kwiatów… bratka. Szparagi w szynce zapiekane z serem camembert rozpływały się w ustach, sakiewki szparagowe były jak zwykle doskonałe, a ciekawym pomysłem było dodanie szparagów do placków ziemniaczanych. Co prawda okazało się, że subtelny aromat szparagów nie jest w stanie wygrać z wyrazistym smakiem ziemniaka, ale dzięki temu dodatkowi placki były bardziej delikatne w smaku i wilgotne – po prostu pyszne.

Po raz kolejny profesor Knaflewski udowodnił, że na szparagi warto czekać cały rok – chociaż, co prawda, specjaliści z Uniwersytetu Przyrodniczego polecaj.a też szparagi marynowane i kiszone, które doskonale sprawdzają się w daniach i jako przekąski. To idealna propozycja dla tych, którzy chcieliby od czasu do czasu poczuć smak szparaga także i w innej porze roku…