MKS Poznań: ciężki bój i upragnione dwa punkty

Prawdziwą sportową wojnę stoczyli szczypiorniści MKS w sobotnie popołudnie w sali Gimnazjum nr 54 w Poznaniu. W 22 kolejce na zapleczu Superligi podopieczni Domana Leitgebera podejmowali na własnym parkiecie zespół AZS AWF Biała Podlaska i po ciężkim boju zapisali na swoim koncie kolejne zwycięstwo.

Poznaniacy długo budzili się z wiosennego letargu. Dość powiedzieć, że czwartą bramkę dla swojego zespołu zdobył dopiero po kwadransie gry Wojciech Leder. W tym momencie poznaniacy przegrywali 4:5. Miejscowi całkiem nieźle bronili, ale kompletnie nie mieli pomysłu, jak pokonać dobrze spisującego się w bramce gości Damiana Chmurskiego. W drugiej części pierwszej odsłony było ciut lepiej, ale do szatni oba zespoły schodziły przy wyniku 11:11.

Po zmianie stron gospodarze zagrali zdecydowanie lepiej, a przede wszystkim skuteczniej. Po dwóch bramkach Jakuba Pochopienia i kontrze Antoniego Żochowskiego czerwono-czarni prowadzili już 20:15. I gdy wydawało się, że pójdą za ciosem, przydarzył im się przestój w grze, który skrzętnie wykorzystali goście. Zdobyli trzy bramki z rzędu i było już tylko 20:18. Na szczęście poznaniacy uspokoili trochę emocje, wrócili do dobrej gry i odskoczyli rywalowi na cztery trafienia. Ostatnią bramkę meczu zdobył najmłodszy w ekipie MKSu Patryk Maćkowiak ustalając wynik spotkania na 27:23.

Po tym zwycięstwie poznaniacy tracą już tylko dwa punkty do Realu Astromal Leszno, trzy do Sokoła Kościerzyna i wciąż mają realne szanse na uniknięcie gry w barażach o pozostanie w pierwszej lidze.

Bramki dla MKS zdobyli:
D.Zarzycki, B.Badowski, M.Tokaj, J.Pochopień, K.Martyński po 5, D.Bartłomiejczyk 4, W.Leder 3, J.Kasperczak, A.Żochowski, T.Łączkowiak, P.Maćkowiak i Ł.Niedzielak po 1, D.Komisarek.