Antoninek, Dębiec i Wilda – walka przedwyborcza trwa!

Zjadliwe artykuły w osiedlowej gazetce, zrywanie plakatów jednych kandydatów, podczas gdy ulotki innych wiszą nie ruszone, nie mówiąc już o ostrych komentarzach pod artykułami w naszym serwisie specjalnym poświęconym wyborom do rad osiedli – wybory na osiedlach budzą znacznie większe emocje niż ktokolwiek by się tego spodziewał…

Problem wykorzystywania logotypu Rady Osiedla Wilda przez część kandydatów zdarzył się na Wildzie – urzędująca rada nawet ogłosiła swój oficjalny protest w tej sprawie. Podobny problem ma Rada Osiedla Naramowice, która także musiała podkreslić, że nie rekomenduje żadnego kandydata.

I okazuje się, że to nie jedyne osiedla, na którym się kotłuje : na osiedlu Antoninek-Zieliniec-Kobylepole ukazuje się gazetka “Cybina”, wydawana przez obecną radę osiedla, w której ukazał się mocny artykuł – a w zasadzie apel do wyborców. Autorzy artykułu podpisani enigmatycznie “Grupa mieszkańców” apelują w nim do mieszkańców osiedla, by wybierali osoby mające “mocny kręgosłup moralny”, a nie “domorosłych społeczników”, w dodatku “siejących ferment”…

Nie jest tajemnicą, że na tym osiedlu ścierają się dwie grupy kandydatów do rady: obecni radni walczący o reelekcję i działacze społeczni powiązani z inicjatywą “Przystanku Folwarczna”, którzy rozpoczęli działalność jako grupa walcząca o komunikację osiedla z centrum Poznania poprzez ulicę Folwarczną. Idealnym rozwiązaniem dla tego osiedla byłoby przedłużenie torów tramwajowych od nowej zajezdni na Franowie, jednak radzie osiedla tej kadencji, gdy dyskutowano o budowie, najwyraźniej nie udało się przekonać do tego pomysłu władz miasta i radnych startujących z tej dzielnicy do rady miasta.

Na Dębcu z kolei w blokach na osiedlu Dębina w tajemniczy sposób giną ulotki wyborcze – ale, co ciekawe, tylko niektórych kandydatów. Ulotki obecnych radnych, którzy starają się o reelekcję, wiszą nie ruszone, natomiast tych, którzy nie są powiązani ani z obecna rada, ani ze spółdzielniami mieszkaniowymi osiedla, a chcą zmian na Dębcu – znikają w tempie ekspresowym i bez śladu…

Obecna rada osiedla Zielony Dębiec z pewnością nie należy do najbardziej rozpoznawalnych w mieście – mówiąc delikatnie. Jak podsumowała “Gazeta Wyborcza”, przez ostatnie cztery lata dokonania rady polegały na: rewitalizacji tzw. “Deptaku Dębiec” (260 tys. zł), przebudowie chodnika w ciągu ulicy Racjonalizatorów (67 tys. zł) i wykończeniu pomieszczeń w zaadaptowanym budynku (50 tys. zł). Bez echa przeszła też 90. rocznica przyłączenia Dębca do Poznania poza jednym elementem – wystawą pokazująca historię dzielnicy. Ale smaczku sprawie dodaje fakt, że przygotował ją… miejscowy deweloper, Red Park, który stara się pokazać, że bliska jest mu ta dzielnica.