A na Starym Rynku – jarmark!

Z białą kiełbasą, wielką patelnią, bogato zastawionym stołem wielkanocnym i mnóstwem zwyczajowych, jarmarcznych szpargałów – tak rozpoczęła się kolejna już edycja Poznańskiego Jarmarku Wielkanocnego.

Kilkadziesiąt stanowisk handlowych stanęło w sobotę na Starym Rynku – na nich zaś można dostać to, co zwykle na tego typu wydarzeniach. Jest zatem nieśmiertelna karkówka, szaszłyki i pieczone ziemniaczki dla tych, których głód złapie podczas przechadzki pomiędzy straganami. Są też oscypki i wędliny litewskie, a także tradycyjnie wypiekane, okrągłe chleby. Do tego drewniane ozdoby wielkanocne (i nie tylko), odzież indyjska (sic!), biżuteria, wata cukrowa, czekoladowe narzędzia – słowem: jarmark.

– Nic się nie zmienia, wszystko było już na jarmarku bożonarodzeniowym. No, może oprócz tych akcesoriów typowo wielkanocnych – zauważa pani Mariola, która jednak przyznaje, że tego typu jarmarki w Poznaniu odwiedza regularnie. – Mimo wszystko ma to jakiegoś swojego ducha, fajnie tak wyjść na miasto jak jest pogoda ładna i pochodzić sobie wśród tych kramów.

Pani Mariola najwyraźniej nie była odosobnionym przypadkiem – w sobotę bowiem na Starym Rynku było całkiem sporo ludzi. Jedni kręcili się pomiędzy kramami z “mydłem i powidłem”, inni zaś kierowali się w część bardziej wielkanocną, czyli ekspozycję dotyczącą mięsa. Tam czekała na nich m.in. wielka patelnia, a tuż obok – wielki garnek, w którym spokojnie gotowała się biała kiełbasa. Tuż obok znajdowała się prezentacja tradycyjnego, wielkanocnego stołu, bogato zastawionego różnego rodzaju potrawami mięsnymi, jajecznymi oraz ciastami. Naprzeciwko zaś swoje umiejętności prezentowali specjalnie zaproszeni kucharze.

Ta część jarmarku nosiła nazwę “Wielkanoc – Mięsne Święta – Polska Tradycja” i była dostępna tylko w sobotę. Także w sobotę na Starym Rynku (również przy okazji jarmarku) można było spotkać wolontariuszy z Hospicjum Palium, którzy przechodniom rozdawali… motyle.

– 21 marca to pierwszy dzień wiosny, ale również dzień motyla, dzień wrażliwości. Zawsze wtedy wychodzimy do ludzi i opowiadamy im o hospicjum – wyjaśnia Marzena, jedna z wolontariuszek, którą można było spotkać na Starym Rynku. – Dzisiaj wyjątkowo mówimy na temat dzieci osieroconych przez osoby, które odeszły z hospicjum. Rozdawaliśmy też papierowe motyle, a o 12 przez Stary Rynek przeszła parada motyli wraz z zaprzyjaźnioną orkiestrą.

Cały Poznański Jarmark Wielkanocny potrwa do 2 kwietnia.