Waldemar Witkowski a… śmieci

– Poznań nie musiał tworzyć związku GOAP tylko po to, żeby wywozić śmieci – mówi Waldemar Witkowski, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej im. H.Cegielskiego. Prezes uważa, że obecne zasady płacenia za wywóz śmieci faworyzują mieszkańców domów jednorodzinnych.

O prezesie Witkowskim w kontekście śmieci zrobiło się głośno, ponieważ spółdzielnia, której szefuje, nie płaciła za wywóz śmieci. W wypowiedzi dla radia Merkury prezes sprostował jednak, że cała należność od spółdzielni została zapłacona, ale wtedy, gdy GOAP podpisał ze spółdzielnia odpowiedni aneks.

To jednak, zdaniem prezesa, nie rozwiązuje problemu wywozu śmieci ze spółdzielni ani zasad opłat za tę usługę. Uważa on, że obecne zasady opłat są niekorzystne dla mieszkańców osiedli i faworyzują właścicieli domów jednorodzinnych.
– Przecież wywóz śmieci z domów jednorodzinnych jest kilkakrotnie droższy niż z osiedla – tłumaczy Waldemar Witkowski. – Poznań nie musiał tworzyć związku GOAP tylko po to, żeby wywozić śmieci. Niestety, nie potrafiliśmy o tym przekonać wiceprezydenta Kruszyńskiego.

Prezes Witkowski zwraca uwagę, że kolejnym niekorzystnym rozwiązaniem i całkowicie niezgodnym z prawem jest wymóg postawiony spółdzielniom, by podały, ile osób mieszka w ich zasobach, bo spółdzielnie nie mają takiego prawa i nie mogą sprawdzać, ile osób mieszka w danym lokalu, nie mają też dostępu do bazy meldunkowej. Na szczęście to się zmieni, bo radni zamierzają poprawić swoją uchwałę. Taką informację prezes otrzymał od Bartosza Wielińskiego, dyrektora GOAP.
– Mam dla niego duże uznanie – mówi prezes, wysoko oceniając i wiedzę merytoryczną szefa GOAP, i ogrom pracy, jaką wykonał.

Zdaniem Waldemara Witkowskiego najsprawiedliwsze byłoby liczenie opłaty za wywóz śmieci od gospodarstwa rodzinnego, ale mieszkający w domach jednorodzinnych powinni płacić więcej, bo wywóz z ich posesji jest droższy.

Sama idea funkcjonowania GOAP jako jednostki, która tym zarządza, nie bardzo jednak do prezesa przemawia.
– GOAP jest monopolistą, a to jest wbrew całej idei – wyjaśnia. – Gdyby na tym rynku było kilkanaście spółek i gdyby one konkurowały ze sobą, to byłoby znacznie lepiej. A na razie mamy do czynienia z nieracjonalnym wydawaniem pieniędzy…