Nie będzie sprzedaży Collegium Historicum?

Wynajem budynku instytucjom kulturalnym, samorządowym lub edukacyjnym albo przeniesienie do niego innych jednostek uniwersyteckich – taką przyszłość widzi przed Collegium Historicum Bronisław Marciniak, rektor Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza.

Walka o zachowanie budynku, w którym mieści się Wydział Historyczny UAM toczy się już od jakiegoś czasu, jednak dopiero niedawno przybrała na sile. Przeciwko sprzedaży gmachu protestowali studenci, pracownicy uczelni, a także poznańskie stowarzyszenia, dla których był to kolejny krok do degradacji tej części centrum miasta.

Władze uczelni dotąd nie zajmowały jednoznacznego stanowiska, jednak uległo to teraz zmianie – rektor uczelni, prof. Bronisław Marciniak, w liście otwartym do społeczności akademickiej jasno zadeklarował, że sprzedaż nie jest możliwa. Jako przyczyny podał zarówno przeszkody i długotrwałe procesy administracyjne (m.in. wycena budynku, zgoda ministerstwa) jak i brak woli władz UAM do pozbycia się obiektu.

Co więc się stanie z budynkiem? Po tym, jak studenci wyprowadzą się (z nowym rokiem akademickim) do budynku na Morasku, Collegium Historicum na Świętym Marcinie będzie przez jakiś czas… puste. Władze UAM rozważają remont i umieszczenie tam innych jednostek uniwersyteckich, co jednak wymagałoby dużych środków finansowych. Drugą opcją jest wynajem budynku instytucjom kulturalnym, samorządowym lub oświatowym – i jest to bardziej prawdopodobne, ponieważ w liście otwartym rektor zaznaczył, że ta druga opcja może być źródłem finansowania innego remontu. Chodzi o tzw. “koszarowiec”, czyli budynek stojący obok nowego Wydziału Prawa i Administracji. Tam ma się znaleźć Instytut Historii Sztuki, jednak dotychczas UAM nie miał środków finansowych na modernizację tego budynku.

Poniżej pełna treść listu rektora UAM do społeczności akademickiej.

“Szanowni Państwo Pracownicy, Doktoranci i Studenci!

Od kilkunastu miesięcy obserwujemy wzmożone zainteresowanie mediów poznańskich przeprowadzką Wydziału Historycznego naszej Uczelni ze starego budynku w centrum miasta do nowoczesnej siedziby na Kampusie Morasko. Decyzje w tej sprawie zapadły już wiele lat temu, środki finansowe na budowę obiektu udało się zdobyć z budżetu państwa, osobną ścieżką („plan wieloletni”) na podstawie ustawy, dwukrotnie zresztą nowelizowanej (ostatnio w 2014 roku). Instytut Historii Sztuki, zgodnie z wolą społeczności Instytutu, zostaje w centrum Poznania.

Wydział Historyczny nie wychodzi z Poznania, ale w nim pozostaje, bo dzielnica Morasko to również część naszego miasta. Pracownicy Wydziału i studenci, po latach niewygód w niedostosowanym do funkcji wydziału (dydaktycznych i badawczych) dawnym budynku Komitetu Wojewódzkiego, latem tego roku przeniosą się do nowoczesnej przestrzeni o powierzchni ponad dwukrotnie większej od zajmowanej obecnie. Ta relokacja była wydyskutowana z Radą Wydziału i Senatem kilka lat temu. Cieszę się, że po latach,

1 października tego roku, będzie można zainaugurować nowy rok akademicki 2015/2016 na Wydziale Historycznym w jego nowym, nowoczesnym gmachu w 40-lecie jego istnienia. Przeniesiemy także obok niego ławeczkę z profesorem Józefem  Kostrzewskim, który będzie od tego lata spoglądał na nowy gmach, gdzie będą pracować także jego następcy – poznańscy archeolodzy.

Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że ostatnia  dyskusja w mediach o zamyśle tej relokacji obciąża Uczelnię odpowiedzialnością za wyludnianie centrum miasta czy utratę funkcji społecznych i  kulturalnych przez ulicę Św. Marcin. Rozwój i rewitalizacja centrum Poznania to problem o wiele szerszy, a  funkcje jednego budynku przy ul. Św. Marcin są marginesem tego problemu. Uczelnia nasza nie wyprowadza się z centrum miasta. Faktem jest, że na Morasku tej jesieni będziemy posiadać już siedem wydziałów. Jednak to koniec przeprowadzek. Pozostałe siedem wydziałów nadal będzie ulokowanych w centrum miasta. Zatem prawie dwie trzecie naszych studentów zostanie w centrum Poznania. Miasto, jego centrum, ma od lat akademicki charakter i nic tego nie zmieni. Opuszczamy budynek Hipolita Cegielskiego na Wildzie, a pracownicy oraz studenci, w dużej części, przeniosą się do centrum miasta. Są przecież tutaj także inne ważne uczelnie, m.in. takie jak Uniwersytet Ekonomiczny, Artystyczny, Akademia Muzyczna, czy niektóre jednostki Politechniki Poznańskiej i Uniwersytetu Medycznego.

Apeluję o umiar w ocenach i o odporność na nie zawsze słuszne i racjonalne wypowiedzi. Co gorsza, obserwuję sytuację, w której niektórzy studenci czy pracownicy poprzez media próbują nawiązać dyskusję z władzami rektorskimi lub dziekańskimi, zapominając o możliwości kontaktu i zaprezentowania swoich pytań  i wątpliwości na posiedzeniu Rady Wydziału czy Senatu, na spotkaniu w gabinecie Dziekana czy Rektora.

Jako Rektor  Uniwersytetu nie mogę w tej chwili jednoznacznie odpowiedzieć, jakie będzie przeznaczenie budynku opuszczanego przez Wydział Historyczny. W praktyce w najbliższych latach możliwych jest kilka wariantów. Pierwszy to: przeniesienie jednostek Uczelni z innych lokalizacji (ale nie obędzie się tutaj bez kosztownego remontu). Drugi to: wynajem tego budynku (lub jego części) na rzecz innych instytucji kulturalnych, samorządowych i edukacyjnych. Sprzedaż  budynku i jego komercjalizacja jest obecnie praktycznie niewykonalna. Do tego potrzebna jest wycena, zgoda Senatu i ministra skarbu, przetarg, a przede wszystkim wola władz UAM. W mojej opinii budynek Collegium Historicum przy ul. Św. Marcin powinien być częścią tzw. „kampusu śródmiejskiego UAM” rozciągającego się od Collegium Novum do Collegium Iuridicum Novum. Pierwszy wariant wymaga kolejnych nakładów, drugi może być źródłem dofinansowania niezbędnych remontów adaptacyjnych budynku starego Collegium Historicum i Collegium Chemicum przy ul. Grunwaldzkiej oraz tzw. „koszarowca” dla Instytutu Historii Sztuki.

Chciałbym jednoznacznie podkreślić, że wspólnota akademicka Uniwersytetu ma prawo do niezależnych, racjonalnych decyzji mających przede wszystkim na względzie rozwój naszej Uczelni i zapewnienie wydziałom lokowanym w centrum Poznania godziwych warunków pracy dydaktycznej i badawczej. Wydziały mieszczące się na Morasku mają takie warunki już od dawna.

Jako Rektor biorę pełną odpowiedzialność za politykę i nienaruszalność autonomii Uniwersytetu i zapewniam, że zrobię wszystko, aby były one  prowadzone z korzyścią dla Społeczności Akademickiej  naszego Uniwersytetu.

Prof. Bronisław Marciniak
Rektor UAM”