Budynek rzeźbiony przez słońce… ale na razie – kości

Z pozoru zwykła inwestycja, która od maja prowadzona jest na ulicy Za Bramką w Poznaniu, ma swoje niezwykłe rozwiązania architektoniczne – ale też tajemnice…

Przy ulicy Za Bramką powstaje podziemny parking wielopoziomowy z nadziemną częścią usługowo-biurową. Z pozoru budynek, jakich wiele w Poznaniu, Polsce, a nawet na całym świecie. Ten poznański jednak jest szczególny dla naszego miasta – po pierwsze dlatego, że dzięki niemu stolica Wielkopolski ma zyskać “drugi Stary Rynek”, czyli plac Kolegiacki.

– Taki jest cel, że plac ma być uwolniony od samochodów i ma to być część rewitalizacji Starego Miasta – podkreśla Grzegorz Michalski, prezes zarządu WCWI. Dzięki temu na placu powstać ma przestrzeń dla ludzi i ogródki kawiarniane.

To jednak dalsze plany – najpierw bowiem budynek musi zacząć powstawać. Co prawda prace na działce trwają od maja 2014 roku, ale na razie są to jedynie badania archeologiczne. To drugi powód, dla którego ten budynek jest niezwykły. Powstaje bowiem na miejscu dawnego cmentarza. Na miejscu odkryto też fragmenty fosy miejskiej, szaletu oraz fundamenty kamienicy. Archeolodzy mają więc co robić.

– Początkowe badania georadarem nic nam nie dały, bo teren był wielokrotnie podwyższany, dodatkowo jest tu stacja transformatorowa, która zakłócała fale georadaru – opowiada Antoni Smoliński, szef ekipy archeologicznej pracującej na działce. – W tej chwili przeprowadzamy ekshumację cmentarza, który był tu od XV do XVIII wieku. Potem były tu prowadzone różne inwestycje. Zapewne już w okresie zaboru pruskiego powstała tu kamienica z bardzo solidnymi fundamentami, a więc zapewne należała do kogoś majętnego. W okresie międzywojennym natomiast były tam sanitariaty szkoły mieszczącej się w budynku obok. Udało nam się też zlokalizować teoretyczną dzwonnicę, ale to trzeba jeszcze sprawdzić.

Smoliński wyjaśnia, że znalezione pochówki zostały przeprowadzone w obrządku chrześcijańskim. Są beztrumienne co oznacza, że chowani byli tu ludzie biedniejsi lub tacy, których trzeba było szybko pochować. Być może są to ofiary jakiejś mniejszej epidemii. Najgłębsze pochówki znaleziono na głębokości 3,8 metra, najpłytsze natomiast znajdowały się 1,5 metra pod powierzchnią gruntu. Archeolodzy sądzą, że “wyeksplorowali” już 90 proc. pochówków, ale nie oznacza to końca ich pracy
– Nie osiągnęliśmy jeszcze warstw geologicznych, ale to będzie badane po zbudowaniu ścian szczelinowych budynku – podkreśla Smoliński.

Ściany szczelinowe będą niewidoczne dla przechodniów i sąsiadów – w przeciwieństwie do części nadziemnej. Ta zaś będzie niezwykła.
– Mamy do czynienia z taką sytuacją, gdzie trzeba się dostosować do przepisów o nasłonecznieniu. Od strony ulicy mamy konkretną pierzeję, ale od dziedzińca jest zupełnie inaczej – tłumaczy Tomasz Osięgłowski z pracowni Ultra Architects, która stworzyła projekt budynku. – Nadziemna część od tej strony ma charakter rozrzeźbiony, a rzeźbiło ją słońce.

Chodzi o to, że sąsiedzi inwestycji musieli mieć zachowany dostęp światła słonecznego – budynek nie mógł więc być wyższy, niż to zaprojektowano. Jednocześnie jego części na dziedzińcu mają różną wysokość. Ale to nie wszystko.

– Mamy spektakularną możliwość dokończenia wnętrza kwartału w sposób atrakcyjny dla sąsiadów – opowiada Osięgłowski. – Dzisiaj patrzą oni na betonową pustynię, w przyszłości zaś za oknem będą mieli widok na zieleń i tarasy.

Powstający budynek będzie oferował 299 miejsc parkingowych oraz 4344 metry kwadratowe powierzchni biurowej na wynajem. Na parterze znajdzie się miejsce na lokale usługowe (kawiarnia lub restauracja). Całkowity koszt inwestycji to niemal 60,5 mln zł brutto, z czego 37,5 mln zł pochodzi z inicjatywy finansowej JESSICA. Co ciekawe, budynek będzie częścią rozproszonego parku technologicznego, którego główna część powstaje już od dawna na Dębcu, a którego inwestorem również jest WCWI.