Targi Mody: młodzi projektanci pokazali, co potrafią

Już po raz drugi Targi Mody przygotowały specjalną ofertę dla młodych projektantów: młodzi ludzie mieli swoje stoiska w Alei Lipowej, a ich dzieła można było zobaczyć na specjalnie dla nich przeznaczonych pokazach mody. I było co oglądać!

Tym razem stoiska młodej mody – Young Fashion For Sale – są nie w pawilonach targowych, ale w Alei Lipowej, czyli tuż przy wybiegu targów. To bardzo wygodne, bo goście targowi, którzy zobaczą kolekcje na wybiegu, mogą od razu skontaktować się z autorem tej, która im się spodobała – i może nawet zamówić coś do swojego sklepu…?

Bo młode kolekcje budzą nadzieję na odrodzenie szkoły polskiej mody. Są znacznie lepsze technicznie niż kilka lat temu, młodzi ludzie najwyraźniej zaczęli zwracać uwagę także na warsztat krawiecki. Kreacje zdradzają też lepsze wyczucie stylu i rynku oraz większą wiedzę o tkaninach – a to wszystko sprawia, że kolekcje prezentowane na targach tej wiosny są naprawdę ciekawe i zdradzają rzetelną wiedzę o zawodzie. Może, jak na młodą modę, trochę mało w nich szaleństwa i efektów poszukiwań, może nie zawsze udanych, ale zawsze pełnych fantazji i intrygujących. Ale najwidoczniej tak to już jest: coś za coś…

Najważniejsze, że odwiedzającym się podoba. I nie tylko tym, których interesują zamówienia. Także zwiedzających.

– Te rzeczy są świetne, warto je zobaczyć – mówi Klaudia Mikulska, która przyjechała na targi z Kalisza, bo, jak mówi, uwielbia modę. – W sklepie przecież ich się nie znajdzie, więc to jedyna okazja, żeby sobie kupić coś niepowtarzalnego…

Kupno kreacji od młodej projektantki z pewnością nie jest tak kosztowne, jak suknia autorstwa tych już znanych kreatorów – jednak swoje kosztuje… Ale alternatywą dla tych, których nie stać na taki wydatek jest autorska biżuteria: też piękna, unikatowa, a w znacznie bardziej przystępnych cenach. Jednak wiele osób przychodzi tu nie kupować czy ubijać interesy, a po… inspirację. Jacek i Magda uczą się w szkole odzieżowej i na targi przyszli razem z całą klasą.
– Tu możemy zobaczyć, jak gotowy ubiór układa się na sylwetce, jak ważny jest dobór tkaniny, no i przekonać się na własne oczy, że wcale nie tak łatwo sprzedać swoje pomysły, choćby były najlepsze – śmieją się. – Nasza pani profesor mówi też, że targi powinny nas nauczyć pokory, żebyśmy nie byli przekonani, że wszystko wiemy najlepiej i żebyśmy słuchali starszych…

– Celem strefy Young Fashion For Sale jest wzmocnienie wizerunku młodych marek, które zasługują na duży rozgłos – wyjaśnia Edyta Bonin-Kanikowska, dyrektor Targów Mody Poznań.

I to z pewnością się udało. Teraz pozostaje tylko życzyć młodym projektantom, żeby ich sukces trwał także po targach.