Mistrzostwa w jedzeniu pączków z aferą w tle!

Już po raz 10. odbyły się mistrzostwa Poznania w jedzeniu pączków na czas. Niestety jubileuszowa edycja zawodów zakończyła się nieprzyjemnym incydentem. Zdobywca pierwszego miejsca został zdyskwalifikowany za oszustwo.

Mistrzostwa w jedzeniu pączków na czas już na stałe wpisały się w poznańską tradycję.
– Mamy tradycyjne rogale marcińskie – mówił Paweł Marciniak, rzecznik urzędu miasta. – Można się więc pokusić o stwierdzenie, że skoro słyniemy ze słodyczy, to możemy hucznie obchodzić Tłusty Czwartek.

– Czy taka tradycja jest nam potrzebna? Ilość osób, które przyszły, by wziąć udział w zawodach świadczą, że tak – mówił Jerzy Bartnik, prezes izby rzemieślniczej. – Rozsławcie dobre imię naszych rzemieślników poprzez konsumpcję!

W zawodach wzięło udział 101 dorosłych oraz 10 dzieci. Zawody dziecięce odbyły się po raz pierwszy. Dzieci miały za zadanie w jak najszybszym czasie zjeść trzy pączki, mniejsze od tych klasycznych, by nie zaszkodziły małym zawodnikom.

– Słyszałyśmy o tym konkursie w radiu – powiedziała Agnieszka, która wraz ze znajomymi zdecydowała się wziąć udział w konkursie. – Stwierdziliśmy, ze spróbujemy, bo będzie to nowe doświadczenie i dobra zabawa.

Na wypadek, gdyby komuś nadmiar łakomstwa zaszkodził, na sali obecni byli ratownicy medyczni, gotowi udzielić pomocy zawodnikom. Podczas zawodów przy każdym stole stał jeden z rzemieślników, dbając o uczciwy przebieg zmagań. Zgodnie z zasadami zawodów, by wygrać, należało jak najszybciej zjeść 10 pączków bez popijania. Rywalizacja była zacięta – do tego stopnia, że nie obyło się bez oszustwa.

Jako pierwszy 10 pączków zjadł Zygmunt Tomkowiak. Jednak szybko okazało się, że osoby siedzące niedaleko zwycięzcy zauważyły, jak podmieniał swoje pączki na inne i poinformowały o tym jurorów. A jury po naradzie jury zdecydowało o dyskwalifikacji zawodnika. Jak przyznali organizatorzy – po raz pierwszy doszło do takiej sytuacji.

Po rozwianiu wszystkich wątpliwości jury, w skład którego wchodzili rzemieślnicy cechu cukierników, ostatecznie zadecydowało, że  pierwsze miejsce zajął Michał Kubaś, drugi był Kamil Jamroszyk. Trzecie miejsce zajęli Barbara Dzikowska oraz Tomasz Judkowiak.

– Jest to forma zabawy. Nie chodzi o to, by jeść na siłę – przypomniał Andrzej Kawa, podstarszy cechu piekarzy i cukierników.

Miejmy nadzieję, że uczestnicy przyszłorocznej decyzji będą o tym pamiętać i nic nie zakłóci rywalizacji. Podmiana pączków na bardziej miękkie też…