REforma studio: z czym to się je?

To jednocześnie centrum projektowania i renowacji mebli, miejsce, gdzie można znaleźć odlotowe ciuchy i eksperymentalne meble, no i restauracja, w której obok buraczanych pierogów można spróbować dań kuchni molekularnej. Po prostu – REforma!

Studio zostało otwarte w czerwcu, ale miłośnicy dobrego, tradycyjnego jedzenia znaleźli REformę znacznie wcześniej, bo to właśnie tam odbywają się regularnie jarmarki wyrobów tradycyjnych Tygiel. Można tam dostać chleb wyrabiany w tradycyjny sposób, kawę z małych palarni, spróbować wędlin robionych według tradycyjnych przepisów i słynnych serów Marka Grądzkiego.

Ale to dzieje się co dwa tygodnie w czwartki. A na co dzień REforma też tętni życiem. I pachnie dobrym jedzeniem. Bo to tu zbierają się blogerzy klulinarni, żeby podyskutować, powymieniać pomysły i zdjęcia, pochwalić się ostatnimi osiągnięciami w dziedzinie przetworów lub sposobów na naleśniki czy placki ziemniaczane. A ekipa z REformy, czyli Bogusia Korbecka, Marcin Górny i zespół, co rusz podtykają pod nos nowe, pyszne dania…

Warto tam zajrzeć chociaż raz, bo w menu są zawsze niezwykłe, ale pyszne rzeczy. Nie wierzycie? Tylko podczas jednego spotkania w REformie spróbowaliśmy między innymi cykorii z pastą szczawiową albo z bobu, do wyboru, a na to kawior truskawkowy, było też pieczywo z kaszy jaglanej z pysznymi dodatkami – a mówimy dopiero o przekąskach! Dział zupy godnie reprezentowała cebulowa na żubrówce, chłodnik buraczany z mlekiem kokosowym i chili.

Drugie dania były już prawdziwą poezją smaku. Tu do wyboru były placki z kwiatów czarnego bzu o pysznym owocowym aromacie serwowane ze szparagowym tagliatelle i świeżymi truskawkami oraz odrobina sera. Były też przepyszne placki z wątrobki z… porzeczkowym dressingiem – marzenie smakosza! No i pierogi z ciasta z dodatkiem buraków, które nadały mu ten specyficzny kolor i słodycz, z nadzieniem z twarożkowo-chrzaniowym albo z koziego sera – co kto woli…
    
W przerwach między westchnieniami zachwytu nad kolejnymi daniami Bogusia opowiada o budowaniu – i to często dosłownie – REformy, kładzeniu chodnika, żeby mozna było tam dojść od ulicy, warsztatach z tworzenia mebli i strojów. Na miejscu można sobie obejrzeć to, co projektanci zostawili do zobaczenia i kupienia, jest więc to dla miłośników unikatowych rzeczy okazja, by w coś takiego się zaopatrzyć.

– To miejsce na kreatywne działania i warsztaty w zakresie designu, art-recyclingu, renowacji mebli oraz projektowania odzieży – wylicza jednym tchem Bogusia. – Twórcze jednostki zapraszamy do działań! Macie pomysły? Ciekawe realizacje? Chętnie je pokażemy!
I po chwili opowiada już o swoim mistrzu kuchni, który jest także mistrzem kuchni molekularnej i przyjechał do REformy z zestawem strzykawek…

Warto w REformie zasiąść w ogródku i podziwiać jego urodę. Bo choć znajduje się w samym centrum miasta – między Okrąglakiem a Teatrem Polskim – to jednak jego twórcom udało się tu stworzyć atmosferę zacisza, przytulności, idealną, by smakować nowe dania lub myśleć nad nowymi dziełami…

Warto się tam wybrać także i teraz: właśnie 17 lipca zaczyna się festiwal “Zbliżenie na jedzenie”, którego gwiazdą będzie Grzegorz Łapanowski, opowiadający o jedzeniu i naturalnie prowadzący warsztaty kulinarne. Cała impreza zaczyna się o 18 poakzem zdjęć kulinarnych blogerów – i to też jest coś, co warto zobaczyć – a patronem medialnym festiwalu jest portal Codziennypoznan.pl

Czytaj także:

Zbliżenie na jedzenie, czyli festiwal blogerów kulinarnych

Pyszny, ekologiczny Tygiel