Wielkanoc, czyli… jaja zająca bogini Ostery

Czy ktokolwiek z was zastanawiał się kiedyś, dlaczego w krajach anglosaskich szuka się jajek zajęcy wielkanocnych? Przecież wiadomo, że zające jajek nie znoszą. Wyjaśnia to bardzo stara, pogańska legenda o bogini Osterze.

Ostera, zwana też Ostarą, a w słowiańskiej mitologii Pergrubią, była boginią wiosny i płodności w panteonie bogów skandynawskich i germańskich. Od jej imienia wywodzi się anglosaska nazwa Wielkanocy – Easter. Jej święto obchodzono na wiosnę, gdy odradzała się przyroda i gdy ziemia na powrót przygotowywała się do rodzenia plonów. Słowianie nazywali je Jarym Świętem i przypadało ono w pierwszą niedzielę po równonocnej pełni Księżyca.

Ziemi trzeba było jednak pomóc – dlatego po święcie równonocy wiosennej zakopywano w ziemi kolorowe malowane jajka, symbole początku życia, by skłonić ziemię do wydania obfitych i dorodnych plonów. To magiczne przekazanie płodności ze świata zwierzęcego do roślinnego miało zwiększać urodzajność ziemi. Częstą praktyką było zakopywanie jaja na polu, na którym zasiano ziarno, co miało chronić zboże przed gradem.

Ponieważ jaja uważano za symbole życia, więc nic też dziwnego, że podczas święta Ostery starano się zjeść ich jak najwięcej w różnej postaci, także ciast i kołaczy. Wydmuszki kolorowo malowanych jaj wieszano w domach na znak nadejścia wiosny – miały one chronić mieszkańców domu przed chorobą i nieszczęściem. Najstarsze pisanki znalezione na ziemiach polskich pochodzą z X wieku!

No dobrze, ale skąd ten zając? Jest zwierzeciem od wieków kojarzącym się z płodnością dzięki łatwości rozmnażania i dlatego uważano go za odwiecznego towarzysza Ostery oraz jeden z jej atrybutów. Legenda głosi, że bogini wędrując po świecie zimą znalazła na śniegu rannego ptaka. By nie umarł, zamieniła go w zająca, zwierzę pokryte futrem, które znacznie lepiej radzi sobie zimą niż ptak.

Jednak zającowi już na zawsze pozostała tęsknota za niezmierzonymi przestworzami nieba, które niegdyś przemierzał, za swobodnym lotem na skrzydłach i za znoszeniem jajek. Ostatnie, które zniósł jako ptak, przyozdobił kolorowo i ofiarował bogini w podzięce za uratowanie życia. Ostera w nagrodę obdarzyła go szybkością, by już nie tęsknił za niebem, i pozwoliła mu raz w roku, podczas święta wiosny, znosić jajka jak wtedy, gdy był ptakiem. Zawsze też są one kolorowe.

Święto wiosny Ostery przejęło chrześcijaństwo, jak zresztą wiele innych pogańskich tradycji, przesuwając je nieco w czasie tak, by pasowało do Zmartwychwstania Pańskiego. Także i tu kolorowo malowane jajka są symbolem nowego życia, nosimy je do święcenia w Wielką Sobotę. Zając nie jest już jednak otaczany takim szacunkiem. Z odważnego i wiernego zwierzęcia zmienił się w zabawkę, króliczka wielkanocnego, który przynosi dzieciom czekoladowe zajączki i ukrywa w trawie…