Jak przystroić wielkanocny stół?

Przede wszystkim – jak radzi florystka Jolanta Smul – nie przedobrzyć z dodatkami i kolorami. Wielkanoc to kolorowe święta, ale zbyt dużo koloru może odebrać chęć do jedzenia. Bo ogólna zasada jest taka, że im bardziej kolorowe potrawy – tym mniej kolorów na stole, a przecież w kuchni wielkanocnej barw nie brakuje: kolorowe baby i mazurki, ostra czerwień ćwikły czy soczyste kolory szynek i kiełbas.

Dlatego dodatki i ozdoby powinny być już stonowane. Obrus najlepiej biały lub kremowy, może to być też delikatna wiosenna, pastelowa zieleń, która ostatnio jest bardzo modna. Dodatki takiej jak kwiaty, stroiki czy swiece, powinny byc utrzymane w tej samej gamie kolorystycznej, ale w nieco żywszych barwach. Na pastelowym, zielonym obrusie doskonale będą wyglądać o ton ciemniejsze zielone świece, zielona rzeżucha w żółtym pojemniku lub bukiet z bukszpanu i żonkili. Bo wprawdzie co roku styliści proponują różne wiarianty wielkanocnych kolorów, to jednak nadal najlepiej sprawdzają się żółty i zielony, czyli kolory odradzającej się wiosny.

Ozdoby muszą być ustawione na stole w taki sposób, by zostało tam jeszcze miejsce na potrawy. Najlepiej więc, gdy główna dekoracja stoi na środku – pamiętajmy, by nie była za wysoka, bo będzie to przeszkadzało w rozmowie biesiadnikom siedzacym naprzeciwko siebie. Przy nakryciach mogą być rozmieszczone pojedyncze kwiaty lub malutkie stroiki w kolorach głównej dekoracji.

To jest oczywiście wersja bardzo tradycyjna – ale można pokusić się o odrobinę awangardy i do zieleni oraz żółci włączyć trzeci kolor. Ciepły brąz będzie się doskonale komponował z dwoma podstawowymi kolorami, a żółto-zielony bukiet ułożony w kamionkowej, brązowej wazie będzie się pięknie prezentował na stole. Do tego jeszcze świece lub stołowe serwetki w ciepłym odcieniu brązu i dekoracja w stylu ekologicznym gotowa.

Bardziej awangardową wersja będzie wybranie dodatków w kolorze intensywnego fioletu – ozdobne naczynia czy serwetki będą interesująco kontrastować z zielenią i żółcią. Nie polecamy czerwieni i amarantu – może dac efekt krzykliwości i sprawić, że goście szybko wstaną od stołu, zmęczeni nadmiarem kolorów. A przecież nie o to chodzi w czasie świąt…