Dwadzieścia lat minęło…

Już w środę 22 lutego br. minie 20 lat od śmierci Tadeusza Łomnickiego, uważanego przez wielu krytyków za jednego z najwspanialszych aktorów XX wieku nie tylko w Polsce, ale i na świecie.

Zmarł na deskach Teatru Nowego w Poznaniu podczas próby przedstawienia “Króla Leara” Williama Szekspira w budynku teatru, który od 10 lat nosi jego imię. Odszedł cytując angielskiego dramatopisarza : “Więc jakieś życie świta przede mną. Dalej, łapmy je, pędźmy za nim, biegiem, biegiem!”.

Jubileusze można traktować w różny sposób. Najczęściej powstają rzeczy wspomnieniowe, nad wyraz sentymentalne – powiedział Piotr Kruszczyński, dyrektor Teatru Nowego. – My, obchodząc dwudziestą rocznicę śmierci naszego patrona, pragnęliśmy przede wszystkim uniknąć zbędnego patosu. Postanowiliśmy oddać Tadeuszowi Łomnickiemu cześć dedykując Mu pierwszą edycję cyklu “Klasyka na Nowo”. Filmowym przeglądem teatralnych realizacji „Króla Leara” nawiązaliśmy do wybitnej i tragicznie niedokończonej na poznańskiej scenie kreacji Łomnickiego. Złożyliśmy mu w hołdzie spektakle gwiazd europejskiego teatru – Castorfa, Bondy’ego, Wilsona, puentując je zachowanymi rejestracjami fragmentów prób „naszego Leara” z 1992 roku w reżyserii Eugeniusza Korina. Mam wrażenie, że oglądaniem spektakli i nocnymi rozmowami o reinterpretacji Szekspirowskiej klasyki najlepiej oddaliśmy hołd patronowi naszego Teatru; myśląc jego kategoriami rozwoju, a nie grzebiąc się li tylko we wspomnieniach. Sam Łomnicki, w zarejestrowanych rozmowach z kolegami–aktorami często powoływał się na wybitne kreacje, jakie tworzyli na scenie Jego wielcy poprzednicy. My po prostu złożyliśmy Mu w hołdzie kreacje Jego wielkich następców – dodał dyrektor Kruszczyński.

 

Grywał nie tylko w sztukach teatralnych, ale także w wielu produkcjach filmowych. Ci, którzy rzadko do teatru zaglądali pokochali go za niezapomnianą rolę Michała Wołodyjowskiego u Jerzego Hoffmana. Ale nie był to jedyny reżyser, który docenił kunszt jego umiejętności. Zanussi, Wajda, Kieślowski i wielu innych wybierało go do swojej obsady aktorskiej. W sumie zagrał aż w 51 filmach. Współpraca z nimi zaowocowała w późniejszym czasie wyreżyserowaniem przez Łomnickiego 12 przedstawień teatralnych, z których 2 doczekały się realizacji. Nie można nie wspomnieć też o 26 przedstawieniach, w których stworzył kreacje, które z pewnością zapadły wielu widzom głęboko w pamięci. W ankiecie tygodnika „Polityka”, przeprowadzonej w 1998 roku, czytelnicy uznali go za największego polskiego aktora XX wieku.

Dlatego z okazji 20-lecia śmierci Tadeusza Łomnickiego w ostatnich dniach na Scenie Nowej Teatru Nowego odbył się przegląd inscenizacji europejskich “Króla Leara”. Wśród wybranych inscenizacji znalazły się także spektakle Luca Bondy, Franka Castorfa i Roberta Wilsona. Widzowie mieli okazję obejrzeć zachowany telewizyjny materiał z prób, które odbywały się w poznańskim teatrze w 1992 roku. Spektaklom od piątku towarzyszyły dwudniowe Forum Fotografii Teatralnej, w którym wzięli udział Wojciech Plewiński i Thomas Aurin. Zaprezentowane zostały m.in. fotografie Mariusza Stachowiaka, który dokumentował przygotowania do premiery “Króla Leara” z udziałem Łomnickiego. W niedzielę natomiast odbyła się najnowsza inscenizacja szekspirowska Oskarasa Korsunovasa – “Miranda” według “Burzy” w wykonaniu Teatru Miejskiego w Wilnie.

Tadeusz Łomnicki – aktor, patriota, zwykły człowiek, który na stałe się wpisał w kanon w polskiej twórczości teatralnej i filmowej.

Fot. Bartłomiej Sowa